dzięki dziewczyny za pocieszenie, ale w sumie to nie jestem aż tak załamana, bo nie liczyłam na zdanie za pierwszym razem. A do tego trafil mi się egzaminator, przed którym ostrzegał mnie instruktor jak pech to pech. No i jak zobaczyłam gościa nazwisko to nerwy mnie zjadły
co pysznego wcinasz?
Bożenki dawno już nie było , bo faktycznie mogłabym zaapytać jak to jest, bo jak nie opuściłam do końca tego ręcznego to on tylko powiedział, że manewr został nieprawidlowo wykonany, ma Pani jeszcze jedną próbę, i za drugim razem to już mi zgasł, i wtedy to od razu zamieniliśmy się miejscami