JoannaS
Wodzu
Wodzu
Posty: 19289
Rejestracja: 21 lut 2010, 07:51

22 lip 2011, 17:49

A od czerwca nie szukał jakiejś pracy ? Rodzice nie starali sie jakoś wpłynąć na jego myślenie ? może psycholog by mu pomógł się "nawrócić" na tą dobrą drogę :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

22 lip 2011, 17:52

co najlepsze to tyle zawsze gadają jak mu wszystko ukrócą a i tak kończy się na gadaniu :ico_noniewiem: ostatnio przeżywali,że wraca do domu nawet o 2 w nocy,a mama spać przez niego nie może...to niech zamkną drzwi o 22-23 i niech śpi na dworze,albo dałabym czas na znalezienie pracy albo jakiegoś zajęcia (ojciec mój tnie drzewo ludziom to mógłby z nim chodzić i coś zarobić zawsze przez parę godzin)...to usłyszałam w odpowiedzi,że i tak by się martwiła i spać nie mogła bo by go w domu nie było... i że sama kiedyś to zrozumiem...miłość miłością ale wszystko ma jakieś granice :ico_sorki:

[ Dodano: 22-07-2011, 17:54 ]
JoannaS on parę dni temu był się dopiero w UP zarejestrować (a wyszedł jakoś w połowie czerwca) a i tak się nie zarejestrował,bo nie wziął ostatniego świadectwa pracy gdzie pracował przed więzieniem :ico_sorki: a jak oni na niego wpłyną jak tylko na gadaniu się kończy a zero konsekwencji

JoannaS
Wodzu
Wodzu
Posty: 19289
Rejestracja: 21 lut 2010, 07:51

22 lip 2011, 17:57

To faktycznie rodzice źle postępują :ico_sorki:

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

22 lip 2011, 18:02

wiecie co szoku doznałam dzisiaj...dzwoniłam do A bo miałam sprawę a ten mi mówi,że mój brat jakiegoś chłopaka okradł na 3 tys
No to nieźle masz w życiu namieszane. Kurcze takie przeboje z mężem, brat tez rozumem nie grzeszy. Mam nadzieje że nie obrazisz się bo ja nie chciałam nic złego przez to do ciebie powiedzieć.
był później w więzieniu o zaostrzonym rygorze
I chyba wtedy powinni mu rodzice troszkę odpuścić, znaczy nie dawać kasy paczek , nie odwiedzać za często by zrozumiał co robi i co jest ważne w życiu.
to w więzieniu się pracuje i kase za to dostaje ? :ico_szoking: w szoku jestem. nie wiedziałam :ico_noniewiem:
Ponoć tak.
Ktoś tutaj z naszej okolicy był w wiezieniu za jadę na rowerze pod wpływem, jechał raz miał zakaz potem kolejny go złapali i kolejny i w końcu posadzili.
Ale on właśnie mówił że można pracować tylko trzeba tam jakiś kurs ukończyć a potem pracujesz i normalnie zarabiasz, on mówił ze np jak dostawał 1000 zł to 500 szło na więzienie a druga połowa dla niego tylko ze tak jak by na konto i dostał to potem jak wychodził i miał jakiś start.Nie był goły po wyjściu.

U nas tez pochmurno , wietrzno i deszczowo co jakiś czas.
Teraz pije sobie kawkę , zajadam ciasteczkami. Może jak się zbiorę to poprasuje ubrania ale więcej nic nie robię. Troszkę laby każdemu się należy.

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

22 lip 2011, 18:04

JoannaS ja rodziców wychowywać nie będę,niech teraz zbierają owoce swoich błędów...i niech nie myślą,że mnie wychowali bo ja sama doszłam do pewnych wniosków,nigdy z nimi nie gadałam,z mamą dopiero miałam kontakt jak zaczęłam spotykać się z A,wcześniej o niczym nie gadałyśmy,a żeby móc być z chłopakiem,co mając 17 lat chyba mi wolno...to nie wracałam do domu na noc żeby się odegrać a z nim czas spędzić...sexu nie było,bo głupia nie byłam i nie planowałam ciąży,a jak już był to zawsze z zabezpieczeniem :ico_sorki: swój rozum miałam,ale jak prosiłam o dłuższe bycie na dworze nawet z koleżankami i to latem to 21 godz i miałam być w domu :ico_puknij: a wytłumaczenie było takie (bo brat mógł do późna siedzieć mimo,że młodszy 2 lata),że chłopak do domu dziecka nie przyniesie :ico_szoking: a ja na to,że jakbym chciała to bym dawno sobie dziecko zrobiła to ich zatkało

[ Dodano: 22-07-2011, 18:07 ]
No to nieźle masz w życiu namieszane. Kurcze takie przeboje z mężem, brat tez rozumem nie grzeszy. Mam nadzieje że nie obrazisz się bo ja nie chciałam nic złego przez to do ciebie powiedzieć.
nie nie obrażam się,po prostu czasem mnie na wygadanie się bierze i dzisiaj tak przy okazji jak o bracie się dowiedziałam...
brat to od zawsze taki był,że ja mówiłam,że on w więzieniu kiedyś skończy i się nie myliłam :ico_noniewiem:

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

22 lip 2011, 18:11

(bo brat mógł do późna siedzieć mimo,że młodszy 2 lata),
heh kurcze skąd ja to znam.Tylko że ja mam siostrę 5 lat młodszą.
Kurcze mnie nigdy nie kupili karty doładowujące do kom a jej kupili sami komórkę w wieku 15 lat chyba.Mnie kupiła Paweł jak już byliśmy razem w wieku 17 lat to była wojna domowa.
Tak samo z tym że chodziłam z chłopakiem w wieku 17 lat to za wcześnie itp a siostra chyba coś kolo 15 lub 14 miała jak zaczęła chodzi i do brze było.No masa rzeczy jest taka ze jej wolno było i wolno a mnie nie. Tak samo z imprezami i wychodzeniem gdzieś, jej można było o wiele więcej.

A co do twojego brata to wielka szkoda że rodzice nie mogą się opamiętać i pokazać mu szkołę życia, by nauczył się opowiadać za własne błędy a nie mimo wszystko być cały czas z nim krok w krok mimo iż źle robi. Ale tak czasami właśnie bywa.

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

22 lip 2011, 18:19

nie wiem czemu młodsze zawsze ma więcej :ico_noniewiem: ja będę dzieci równo traktować,za dużo ja miałam zabraniane i wiem czym to grozi,długo rodziców miałam w głębokim poważaniu,zresztą ojca do tej pory nie trawię,wkurza mnie jego gadka-głupek totalny aż matce się dziwię,że z nim jest bo ja takiego nieroba bym kopnęła w 4 litery :ico_zly: on dorabia tylko w sezonie,tzn na grzyby chodzi,tnie drzewo,robi w lesie drzewo na przyczepy na sprzedaż,zbiera złom...ale do rachunków nic :ico_puknij: mama co zarobi,to wszystko opłaca,kupuje jedzenie i jeszcze ojcu odbija,że nawet mama do mnie nie przyjechała jak miała 2 tyg urlopu,bo "będzie jej marudził" :ico_puknij: a ma 5 km i rowerkiem spokojnie może przyjechać...ojciec sobie ubzdurał,że A i mama mają się ku sobie :ico_smiechbig: bo nieraz sam przyjeżdża do nich jak go nie ma,a to tak wypada jak ma po pocztę moją jechać czy nawet od ojca coś chce a go nie ma to potem głupoty wymyśla :ico_puknij: przecież ja nie będę się pakować z 2 dzieci tylko po to żeby pocztę odebrać bo on sobie coś wymyśli :ico_puknij:

[ Dodano: 22-07-2011, 18:23 ]
a raz jak przyjechała do mnie jakoś jak Mili miał około 2 tyg i powiedziała mu,że jedzie do mnie,to dzwonił do niej jakoś pół godz po tym jak do mnie przyjechała,nie odbierała bo miała dzwonki wyłączone (bo on tak często dzwoni jak ona gdzieś wyjdzie,nawet jak do sklepu idzie i dłużej jej nie ma to dzwoni :ico_puknij: ),to potem do mnie na telefon i pyta czy przyjechała :ico_szoking: nosz kur** i zaczął mi coś marudzić,że z koleżanką jakąś ostatnio była (a co jej nie wolno nigdzie wyjść :ico_zly: ) to go tak zrypałam przez tel i powiedziałam centrlanie,że mam w du*** to co gada i mnie to nie obchodzi i się rozłączyłam to się jeszcze obraził na jakiś czas :ico_haha_01:

[ Dodano: 22-07-2011, 18:28 ]
jak przyjeżdżam to też chcę żeby mama poszła ze mną i dziewczynami do babci (jej mama) to też gada że już w domu usiedzieć nie może :ico_zly: a co,mysli że ze mną może na jakiegoś faceta pójdzie i to jeszcze z 2 małych dzieci? :ico_puknij: i coraz częściej sama do babci idę,bo ona nie chce żeby jej marudził,nawet potrafił wydzwaniać do mamy jak byłyśmy u babci za ile będzie w domu :ico_olaboga: a jak przychodziłyśmy to jego i tak nie było bo pojechał do jakiegoś kumpla...

ciotka (jej siostra) chciała ją zabrać do Zabrza we wrześniu w zeszłym roku to się najpierw zbierała żeby wyjechać i ciągle ją tam namawiałam,bo ciotka jej robotę miała tam znaleźć u niej w pracy,a to się bała tu zwolnić i takie głupie gadanie,pojechałaby to by odżyła,o mnie się martwić nie musi,brat i tak za kratami będzie wiecznie siedział a ojca niech zostawi

[ Dodano: 22-07-2011, 18:29 ]
teraz to gadam sama ze sobą :ico_puknij: kończę temat bo wy już słuchać-czytać mnie nie możecie :ico_sorki:

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

22 lip 2011, 18:38

długo rodziców miałam w głębokim poważaniu,zresztą ojca do tej pory nie trawię
Oj ja tez nigdy nie miałam dobrego kontaktu z rodzicami, nigdy ze mną nie rozmawiali, nie wysłuchali tylko darli się i bili. Z mama do dziś często się kłócimy a z tata jest super, naprawdę nie wtrąca się dużo mi pomaga ale jeśli ja tego chce nie na siłę nic.
I tez zawsze sobie mówiłam że będę inna i mam nadzieje że tak tez będzie .
Mnie często Paweł mówi jak głaskam małą (brzuszek) jak opowiadam mu jaka jestem szczęśliwa teraz gdy nam się udało i jestem w ciąży itp rzeczy.
A on mówi mi ciekawe czy twoja mama taka była jak była w ciąży.Ale ja myślę że nie bo ona jakoś dzieci nigdy nie lubiła , teraz jest troszkę inaczej ale mówią że do wnuków się inaczej podchodzi.

A twój tato to tez niezły jest. A mama tez go tłumaczy jak syna że nie pracuje ?


Pisz pisz ja czytam caly czas tylko nie nadążam odpisywac:)

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

22 lip 2011, 18:50

szkieletorek u mnie odwrotnie zawsze mama była tą dobrą i jest do tej pory,zawsze nam pomaga jak może,dla Hani na start kupiła nam pralkę i wózek,sporo ciuszków kupowała,zawsze jak chcemy to nam dzieci popilnuje i robi tak jak my chcemy,nic bez naszej zgody z nimi nie robi :ico_oczko: tzn chodzi o jedzenie :ico_oczko:
od ojca nieraz dostałam,nawet raz po plecach że z siniakami po pasie długo chodziłam :ico_olaboga: :ico_placzek:
mówią że do wnuków się inaczej podchodzi.
do pierwszego na pewno,z drugim już mniej ale i tak kochają :ico_oczko:
A twój tato to tez niezły jest. A mama tez go tłumaczy jak syna że nie pracuje ?
wiesz co,robił 3 mies jesienią na ulicy,tzn z gminy zatrudniali do sprzątania ulic,koszenia trawników,matce powiedział,że mu przedłużą na pewno (bo chciała wtedy wyjechać do Holandii-mają taką możliwość z pracy,na 2 lub 3 miesiące) a co do czego ona nie wyjechała a jemu nie przedłużyli umowy...
była już w Holandii 2 razy,za pierwszym ok,choć ojcu się bardzo nudziło i narzekał że musi z psem gadać :ico_haha_01: bo ja prawie wcale przez 2 mies tam nie jeździłam...za drugim razem już gorzej bo ktoś mu nagadał że baby tam się puszczają,a tak to jest jak jedna sobie ulży a o wszystkich gadają i ciągle jak mama wspomina o Holandii to on że pewnie,niech jedzie z tymi kur**** :ico_zly: a sam nierob do normalnej pracy nie pójdzie bo nie lubi jak się nim rządzi :ico_szoking: to niech sam biznes założy i będzie sam sobie szefem :-D był raz w Holandii,miał być 3 mies,po 2 przyjechał (robił przy segregacji złomu) bo mu śmierdziało :ico_puknij: mąż mu chciał załatwić pracę na kompostowni w pieczarkarni (bo tam pracuje i mama jako wagowa też w pieczarkach) to nie bo mu będzie śmierdziało :ico_szoking: a mąż mówi,że tam nic nie czuć przecież,ale on najmądrzejszy przecież :ico_puknij:

Awatar użytkownika
Ewelina0701
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 504
Rejestracja: 27 sty 2011, 16:36

22 lip 2011, 19:57

MY po kolacji, Miłosz nie spal wiec mam nadzieje ze dzis padnie...chociaz sie nie zanosi...
To ibuprom max...nic innego na mnie nie działa.

Wróć do „Pozostałe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość