i jak widać rzucił,dlatego nikt mi nie powie,że jak się wiele lat pali to się nie rzuci bo to głupota
mój dziadek przestał palić jak mój brat do komunii szedł to już będzie 14 lat
Mój twierdzi, że palił od 9 roku życia a rzucił jak miał 65-najważniejsze to chcieć rzucić. Współczuję mieszkania z 3 palaczy i nie dziwię się, że spać nie mogłaś.
Aniu, Miluś fajnie wygląda z zabawka i jak śpi też. Ja też Mateuszowi wkładam ale no długo nie trzyma i wypuszcza z rączki.Chętnie za to trzyma pieluszkę i od razu do buzi ja wkłada.
wiesz mój D to od razu mnie woła jak kupa idzie. Kiedyś go spytałam czemu sam nie przewinie (w szpitalu mu kupa nie przeszkadzała)-bo Tobie to sprawniej idzie, masz już wprawę w myciu pupy pod kranem. Za to mój szwagier to taki jak mąż Markotki zaraz mu niedobrze się robi. Kiedyś moja A musiała wyjść, ten został sam z młodym. A wraca i myślała że pęknie ze śmiechu bo szwagier stoi nad przewijakiem, młody drze się bo pielucha mokra (było tylko siku) a G w turbanie wywiniętym z ręcznika na głowie i zasłaniającym nos i usta. G jak ją zobaczył to od razu mu 100kg spadło z serca, że nie musi przewijać i zwiał do łazienki.
a jak u Waszych maluchow z trzymaniem glowki?
Mateusz bez problemu trzyma sztywno jak jest w pionie, coraz częściej próbuje podnosić jak leży. Jak podciągam go za rączki do siadu też już trzyma. Na spacerze jak nie śpi to też podnoszę oparcie by świat oglądał
bo inaczej marudzi.
U mnie pali mama i niczym nie idzie jej przekonać by rzuciła
Tata za to jest zagorzałym wrogiem.
U nas w mieszkaniu się nie pali, więc jak ktoś przychodzi i chce zapalić, musi zejść dwa piętra w dół
Mój K na szczęście też nigdy nie palił
Z Twoją mamą to tak jak z moim tatą choć czasami ma okresy niepalenia (nawet rok). D też nigdy nie palił. Blender mam ten sam-jest super! Fakt po roku musiałam go zareklamować bo pękł zaczep w uchwycie trzymający końcówkę ale naprawili i działa bez zarzutów. Z Czeskich słodyczy to najbardziej lubię lentylki i studencką z bakaliami.
My po szczepieniu. Mody w tydzień przytył 100g, a od ostatniego szczepienia 1,5kg, ma 59 cm wzrostu
Pediatra zdziwiona, że tak sztywno trzyma głowę w pionie i przy siadzie, zachwycona jego rozwojem, pogadała sobie z nim, pośmiali się do siebie. Pielęgniarka za to była w szoku, że mały przy piciu szczepionki na rota prawie ją sobie dozował-jak podawała mu za wolno to ten kwękał-spryciarz mały, chyba mu smakowało. Co do plastrów emla-jak dla mnie to przereklamowane. Owszem znieczuliły wkłucie (ale Mateusz wcześniej też jakoś nie płakał przy wkłuciu) ale już nie znieczulają jak się wstrzykuje szczepionkę i płacz był taki sam jak poprzednio. Dodatkowo plasterki bardzo mocno się przyklejają do nóżki więc przy odrywaniu też krzyk. Może lepiej działa sam krem jak miejsce wkłucia posmaruje się nim, przyłoży gazik i owinie bandażem lub folią. Ja plasterki nakleiłam 2 godziny przed szczepieniem ( w ulotce jest że min.1 godz ale nie dłużej niż 4). My raczej przy następnym szczepieniu nie będziemy tego stosować. Kolejne kłucie 7 września. My możemy już podawać kaszkę (oczywiście ryżową ze względu na uczulenie na mleko)-od jutra zaczynam
[ Dodano: 27-07-2011, 18:37 ]
A mąż kupił mi fajki specjalnie, żebym sama zaczęła palić i nie truła mu, że pali
Oj, to ja bym była złośliwa i jeszcze bardziej mu truła a tych fajek bym nie tknęła za nic w świecie.