
spadlamzniebaa twojemu to nic do myslenia nie dalo?

dalo i to duzo. teraz nie moze dojsc do siebie. trumna ma byc otwarta na pogrzebie. nie chce zebym z nim jechala. a ja chcialam byc z nim zeby go wesprzec. nie znalam go dobrze, raz go widzialam, ale widze jak moj cierpi.twojemu to nic do myslenia nie dalo?
Nie wiem jaką ty masz ta maszynę ale my też mamy tylko że akurat chlebka w niej nie wyrabiamy a inne rzeczy.Ale chlebek domowy to jest coś hmm brakuje mi slow.bo to fajna sprawa jest, ja przestałam kupować chleb i mam codziennie świeży nawet jak kilkudniowy i mogę za każdym razem piec inny. To był strzał w 10wczoraj mojemu pokazałam wiesz ta maszynę do chleba i tą książkę i mój stwierdził że nam by się to przydało a najlepiej by dzieci nam to sprezentowały na gwiazdkę
Łaaa niezła mistrzynie mamy tutaj na forum , brawo brawo[url=http://img855.imageshack.us/img855/6646/sdc11272q.jpg]Obrazek[/URL]
taki robiłam rok temu teraz nie mam weny i atmosfera dołująca
No przykre bardzo .Może dotrze do twoje męża coś teraz?zapaść...przedawkował.
więc na własne życzenie śmierć. Hmmm przepraszam za ostre słowa ale takich mi nie szkoda.zapaść...przedawkował.
czy coś dotarło to się dopiero okaże, bo sam smutek to nie wszystko. Ćpał z kolegą wiec wiedział czym się może to skończyć czyż nie??? Nie wyciagnoł ręki jak kolega o śmierci nawijał, nie brał sobie tego na powaznie, eh długo by opisywac, troszke obeznana jestem w takich tematach i przepraszam ale nie wierzę narkomanom, oni smai sobie nie wierza i i nie ma przyjaźni między narkomanami, za działkę najlepszego kumpla sprzedadza.dalo i to duzo. teraz nie moze dojsc do siebie. trumna ma byc otwarta na pogrzebie. nie chce zebym z nim jechala. a ja chcialam byc z nim zeby go wesprzec. nie znalam go dobrze, raz go widzialam, ale widze jak moj cierpi.
ten co umarl, popelnil samobojstwo. chcial umrzec. mial problemy, wygladal na silnego mezczyzne, a byl slaby psychicznie. cpal tydzien non stop, nikt tego nie wiedzial. mowil niby w zartach mojemu o smierci. on tego nie odebral powaznie, z reszta nikt.
mieszkalam z Adamem na takiej dzielniy, gdzie wekszosc ludzi robi zle rzeczy. stad takie 'znajomosci'. ale on byl akurat w miare normalny, ostatnio cos sie z nim stalo.No ja nie znam takich co biorą
najbardziej szkoda mi jego matki. moze to i lepiej ze nie bedzie mnie na tym pogrzebie.jedynie właśnie dla rodziny i najbliższych
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość