dziś od 3 tygodni udało się zjeść jabłuszko normalnie pięknie,
Nasze dotychczasowe próby (a było ich dwie - jedna na jabłuszko, druga na marchewkę gotowaną) kończyły się pluciem na wszystkie strony, a taką Zuzia miała kwaśną minkę, że aż mi jej szkoda było
Ale już jutro Polska i myślę że częściej będziemy próbować, jeszcze dzisiaj ostatnie szczepienie, mam nadzieję, że zniesie równie dobrze jak pozostałe, bo jutro lot
No jasne, mam nadzieję że w Pl też znajdę czas na forum, bo nie gadać z Wami przez półtora miesiąca to masakra jakaśWkleję parę fotek z wakacji jak będę już w domu
Jasne, wszystko poza dziećmi jest ulotne, a one będą naszym skarbem na całe życieale wg mnie warto ;) nic nie zastapi usmiechu malenstwa