nie zrozumiałam tego co chciałas powiedziec...czlowiek umarl,wiec troche szacunku sie nalezy
To nie chodzi o mówienie w samych superlatywach. Był jaki był. Ale każda śmierć samobójcza daje do myślenia. Co go skłoniło, jak w duchu cierpiał. Nie ukrywajmy z tego człowieka cały czas się wyśmiewano, a był przecież ojcem i mężem i ktoś będzie za nim tęsknił. Ja nie popieram nieraz czyiś poglądów, ale szacunek zawsze mam. Traktuję ludzi tak jakbym zawsze chciała być traktowana przez innych.nie mam zamiaru ubolewac nad jego smiercia bo jest mi osobą obojętną
chciał - umarł a był jaki był... sama smierc nie jest powodem tego by kogos szanowac i mowic dzis o nim w samych superlatywach
lepiej nie mowic nic
ciężko na to pracował...Nie ukrywajmy z tego człowieka cały czas się wyśmiewano
jasne ze tak, tyle ze z racji tego, ze uwazałam go za wariata nie znaczy ze nie mam szacunku do czyjejs smierciMi każdego życia szkoda bez względu na to, jaka był osobą dany człowiek ( no chyba że mordował lub coś podobnego).
- to wydaje sie byc troszke nie na miejscua dla mnie on zawsze był wariatem..
- przede wszystkim wydaje mi sie,ze trzeba miec wielka odwage,zeby targnac sie na wlasnie zycie i byc meeeeega nieszczesliwym,bo nie wiem jak bardzo musialoby byc zle,zeby sie zabicAle każda śmierć samobójcza daje do myślenia
albo trzeba byc mega tchorzem by zyc dalejtrzeba miec wielka odwage
moze i racja..to wydaje sie byc troszke nie na miejscu
tylko rozumienie bycia wariatem - traktuje jak chorobę psychiczna a nie jako plamy na zyciorysie - zreszta samobojstwo potwierdza tylko moja teorięNie mowie,ze mamy go tu zachwalac,bo ma wiele plam na zyciorysie ale ktoz z nas ich nie ma???
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość