elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

26 sie 2011, 12:19

kobietki zapominacie czasami, że panowie wasi widzą was zupełnie inaczej, skoro zdecydowali się być z wami to biorą was takimi jaakie jesteście, zwłaszcza po ciążach, to nie wasza wina, że mamy rozstepy czy obwisłe brzuszki pi ciąży, już nie mówiac o małych piersiach - bo chyba widział, że są małe jak zaczęliście planować wspólne życie, więc dla niego za pewne są seksowne - nie uniknione, że rozgląda sie jak widzi na ulicy większy odsłonięty biust, ale kto nie spojrzy, same my kobiety patrzymy na piekne zgrabne kobiety, więc oni tym bardziej, są wzrokowcami, ale nie oznacza to od razu, że widza nasze niedociągniecia, wiec seksi bieliznę na pewno można dobrać na każde okrągłosci i na pewno mąż będzie zadowolony widząc swoją żonke ubrana cudnie.

Żylaki ok widoczne ale można założyć ponczoszki, kabaretki co kolwiek co przyciągnie uwagę mężczyzny bardziej jak jakas popękana żyłka. To my siebie tak widzimy!!!!!

NICOLA_1985

26 sie 2011, 13:25

no ja właśnie się zastanawiam czy aby nie zbyt krytycznie na siebie patrzę, widzę w lustrze potwora .. dosłownie... jeśli się ubiorę w ładne ciuchy to się sobie podobam ale już w samej bieliźnie dla mnie po prostu porażka.. aż się dziwię, że mój mąz jeszcze w ogóle ma na mnie ochotę... :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: ja na jego miejscu chyba bym nie miała :ico_noniewiem: no ale właśnie może masz rację.. oni nas widzą inaczej.... my na siebie patrzymy z innej perspektywy jesteśmy dla siebie bardzo krytyczne i widzimy nawet najmniejsze niedoskonałości ...
przyjdzie czas , że udam się na operacje, nazbieram kase na zabiegi na nogi , wezmę sie bardziej za ćwiczenia mamy z mężem plany na kupno rowerów i pewnie niedługo będę bardziej z siebie zadowolona.. mi nie przeszkadza mój mały biust, owszem zastanawiałam się nad sposobami powiększenia go ale wydaje mi się, że dobrze dobrany biustonosz załatwia sprawe a mąz wiedział, że mam mały biust zanim wyszłam za niego za mąz więc to mu na pewno nie przeszkadza.. bardziej przeszkadza mu chyba to, że na każdym kroku przypominam sobie o swoich kompleksach .
chyba przede wszystkim musiałabym zmienić nastawienie do samej siebie , może wtedy libido wzrośnie bo nawet gdybym wyglądała jak modelka a myślała os obie że wyglądam jak potwór i miała do siebie złe podejście to nie pomoże nawet żaden zabieg upiększający.
tylko prawda jest też taka , że jak się nie zna osobiście problemu i się z nim nie obcuje na codzien to ciężej taką osobę zrozumieć dlaczego ma takie nastawienie.

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

26 sie 2011, 13:39

chyba przede wszystkim musiałabym zmienić nastawienie do samej siebie , może wtedy libido wzrośnie bo nawet gdybym wyglądała jak modelka a myślała os obie że wyglądam jak potwór i miała do siebie złe podejście to nie pomoże nawet żaden zabieg upiększający.
tylko prawda jest też taka , że jak się nie zna osobiście problemu i się z nim nie obcuje na codzien to ciężej taką osobę zrozumieć dlaczego ma takie nastawienie.
dokładnie:) ja też mam mase kompleksów, rozstępy itp itd, ale nie myslę o tym w ten sposób bo mąż uważa że jest ok, on mnie nauczył patrzenia na siebie z innej strony, w końcu modelką nie jestem, jestem w 2 ciazy wiec nie moge wymagac od siebie też cudów że będę super seksi jak panienki z okładek męskich gazet:):):)
Więcej wiary w siebie, a mały biust ma swoje plusy - nie boli cie kręgosłup, nie musisz dźwigać tego cieżaru hihihi.

askra
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2648
Rejestracja: 22 paź 2010, 19:12

26 sie 2011, 14:08

chyba przede wszystkim musiałabym zmienić nastawienie do samej siebie
no i to jest najwieksza prawda...jak nie akceptujesz siebie to wydaje ci się że maż ciebie też nie, jak nie jesteś pewna siebie to szybko odechciewa się seksu.
Nikt nie jest idealny, ale jest milion sposbów zeby ulepszyć to co się nie podoba albo ukryć. Wymaga to poświęcenia ale się da! Czasem nawet niewielkim kosztem. Mogę ci wysłać jedną parę uciskowych rajstopek gratis :-) tylko są białe i faktycznie w nich nie da się pokazać, ale działają super. Jak elibell pisała można zainwestować w pończochy kabaretki i push-up.
Najwiecej jednak zależy od tego jak się czujesz...jak sie czujesz pociągającą kobietą to to widać, taka aura, faceci to czują. Jak mąż to wyczuje to moze też mu się zechce podkręcić atmosferę. :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Kinga_łódź
4000 - letni staruszek
Posty: 4985
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:50

26 sie 2011, 14:15

To jest chyba w nas kobietach najgorsze, że patrzymy na siebie krytycznie do granic możliwości :ico_nienie:
Ja długo płakałam po pierwszej ciąży widząc się w lustrze bo choć figura była jak przed to
zostały rozstępy na piersiach, na udach i pupie.
Bardzo długo nie mogłam sobie poradzić z ich widokiem.
Teraz patrze na to trochę inaczej, traktuje je jako "pamiątka" po tym cudownym stanie.
I jakoś mi lżej :ico_sorki:

Powiedzmy szczerze, że nasi mężczyźni też widzą u siebie niedoskonałości, brzuszek piwny, zakola itd.
Ale nam nie przeszkadzają jak na nich patrzymy, tak samo działa to w drugą stronę.
Mój często mi powtarza, że kocha mnie taką jaka jestem, że jestem dla niego sexowna,
że wiadomo że ciało się zmienia po ciążach, że to logiczne.

A tak na pocieszenie to wiele kobiet nie będących nigdy w ciąży chciały by takie ciałka jak my po ciążach :-D :-D :-D

NICOLA_1985

26 sie 2011, 14:19

Jak mąż to wyczuje to moze też mu się zechce podkręcić atmosferę. :ico_oczko:
mąż zawsze podkręca atmosferę i bez mojej zachęty ale ja właśnie przeważnie mówię "stop" i daję mu odczuć, że sex to ostatnia rzecz na świecie na jaką mam teraz ochotę.. jest niezadowolony z tego mojego podejścia, wydaje mi się , że jeśli bym zmieniła swoje podejście i zaczęła o sobie inaczej mysleć to i maz chodziłby bardziej zadowolony a przecież do puki wyglądam jak wyglądam to można uprawiać sex przy zgaszonym świetle :ico_oczko: mąż myślę, że poszedł by mi na rękę byle byłabym bardziej dostępna dla niego
tylko , że ja też mam taki problem , że jak sama zaczynam dobrze o sobie myśleć to moi rodzice sprowadzają mnie na ziemię bo oni często mi dogadują, że źle wyglądam, że się spasłam itp.. myślę, że dużo winy jest po ich stronie, że dzisiaj jestem zakompleksiona po uszy :ico_noniewiem:
no ale chyba trzeba zacząć słuchać rad ludzi którzy mówią " nie przejmuj się" a nie "jesteś be"

[ Dodano: 26-08-2011, 14:21 ]
A tak na pocieszenie to wiele kobiet nie będących nigdy w ciąży chciały by takie ciałka jak my po ciążach :-D :-D :-D
być może w twoim przypadku tak jest :-D ale nie jedna starsza pani emerytka ma lepsze ciało niż moje... :ico_noniewiem: no ale miałam już nie smęcić na swój temat.. będzie git! :-)

[ Dodano: 26-08-2011, 14:24 ]
Mogę ci wysłać jedną parę uciskowych rajstopek gratis :-) tylko są białe i faktycznie w nich nie da się pokazać, ale działają super.
jeśli możesz to byłabym bardzo wdzięczna :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: oczywiście koszt przesyłki pokryję

Awatar użytkownika
Kinga_łódź
4000 - letni staruszek
Posty: 4985
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:50

26 sie 2011, 14:43

Nicola no to faktycznie jak jeszcze od rodziców słyszysz takie teksty to przykro
się robi :ico_puknij: :ico_puknij: :ico_puknij:
Chyba musisz się uodpornić. Ja bym wygarnęła nawet rodzicom co myślę o takich spostrzeżeniach :ico_nienie:
Skoro mąż dalej widzi pociągającą kobietę to kochana idź na całość :ico_oczko:
Wyłącz myślenie i zmień się w kobietę seksowną i pewną siebie.
Twój mąż będzie zachwycony, ale i może Twój tok myślenia się zmieni :ico_sorki:

JoannaS
Wodzu
Wodzu
Posty: 19289
Rejestracja: 21 lut 2010, 07:51

26 sie 2011, 14:59

to moi rodzice sprowadzają mnie na ziemię bo oni często mi dogadują, że źle wyglądam, że się spasłam itp.. myślę, że dużo winy jest po ich stronie, że dzisiaj jestem zakompleksiona po uszy :ico_noniewiem:
u mnie to samo ale ze strony matki. ojciec nie.
kiedys jak schudlkam jakies 8 kg przyszlam do jej domu wszyscy powiedzieli ze widac a ona do mnie: przytyłaś ?
A ja tak przytylam z rozmiaru 42 na 40 :ico_haha_01: :ico_haha_01:
Ona jest zazdrosna bo nie chce sie jej schudnac :-D

askra
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2648
Rejestracja: 22 paź 2010, 19:12

26 sie 2011, 15:03

tylko , że ja też mam taki problem , że jak sama zaczynam dobrze o sobie myśleć to moi rodzice sprowadzają mnie na ziemię bo oni często mi dogadują, że źle wyglądam, że się spasłam itp.. myślę, że dużo winy jest po ich stronie, że dzisiaj jestem zakompleksiona po uszy
Niestety tak jest często że to właśnie bliscy wyrabiają w nas kompleksy, poczucie winy, niewiarę w siebie i w swoje możliwości. Pewnie dlatego jest tym trudniej, ze zamiast otrzymywać akceptację ze strony najważniejszych dla nas osób to jej własnie nie ma.
Ja bym wygarnęła nawet rodzicom co myślę o takich spostrzeżeniach
wygarnnąć można, być może coś to zmieni w podejściu rodziców jeśli są otawrtymi na krytykę ludźmi, ale to nie zmieni stopnia w jakim akceptuje się siebie, to jest gdzieś głęboko w srodku i niestety trzeba czasu żeby pozbyć się kompleksów. Ale oszem jest to możliwe :-)

NICOLA_1985

26 sie 2011, 17:10

ja wygarnęłam nie raz ale do nich to jak grochem o ścianę uważają, że skoro sa moimi rodzicami to mogą mnie gnoić do upadłego bo ich zdaniem to mnie wzmocni i stanę się odporniejsza na krytykę innych... :ico_puknij: tylko jakoś nie zauważyłam aby krytykował mnie ktoś po za nimi...

Wróć do „Pozostałe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość