Cieszę się,że Wasze dzieciaczki ładnie przyzwyczajają się do przedszkola.Wielkie



U nas od rana był płacz,na salę szła z płaczem i pani musiała ją ode mnie zabrać.Uciekłam.W ciągu dnia nie było tak źle,popłakiwała trochę i większość czasu siedziała na kolanach u pani,a nawet osobiście u samej pani dyrektor


Rano jak zaprowadzam...wchodzi na salę nieśmiało...ale nie płacze i nie przyczepia sie do mniedaje mu buzi...robie papa i go zostawiam...Pani już wita sie z nim...i jest ok...!!!

Mąż zerknął do sali powiedział im do widzenia a Hania powiedziała idź już tata
