iw_rybka współczuję, przeżyć
najgorsze później są właśnie takie myśli, ze gdyby ktoś nie zawiódł to dziecko byłoby zdrowe..
mi w ciązy z Karoliną ani razu nie zobiono ktg.. nawet przed samym cc.. ale na szczescie nie upierali sie przy sn bo nie wiem co by było..... a raczej nie chcę nawet o tym myśleć..
Karolina radzi sobie dobrze i nawet używa porażoną rączkę, zresztą ja ją cały czas upominam i nie raz słyszę pytania typu: "mamo czemu ty jestes taka upierdliwa???" - odpowiadam jej :"bo bardzo Cię kocham" heheh
ja z dzieciństwa ma dużo wspomnień i dobrych i złych z takich dobrych to pamiętam jak np. dostałyśmy z siostrą lalki barbie oryginalne (mało które dziecko miało oryginalną lalkę), pamiętam jak dostałam rower bmx, a później na komunię miałam kupiony drugi rower nazywał się "karlik 18" i był koloru wiśniowego
pamiętam też disco polo, disco relax, disco polo live
wszyscy tego słuchali , no i Olek na prezydenta hehe
miałam wtedy chyba jakies 6-7 lat ale pamiętam to jak dziś
pamiętam też święta bożego narodzenia jak rodzice nam wmawiali, że jakie bedziemy grzeczne na wigilii takie bedziemy grzeczne cały rok
pamietam jak nam sciemniali żebysmy patrzyly w okno za pierwszą gwiazdką a oni w tym czasie układali prezenty pod choinką
ale i tak później zawsze tata psuł reszte czasu swiątecznego bo z roku na rok pił coraz wiecej
jak bylysmy nastolatkami to w święta nie składaliśmy sobie życzeń tylko mówiliśmy "wesołych świąt" bo stwierdziłyśmy, że nie mamy ochoty udawac , że wszystko jest ok. raczej więcej mam fajnych wspomnień ale w podstawówce przeszłam przez depresję którą rodzice wzięli za bunt nastolatka i mnie nie wspierali nie pomagali.. stwierdzili, że uważam się za kogoś lepszego od innych ludzi, że nie mam z nikim tematów, że chodzę z zadartym nosem i fukam na wszystkich.. w ogóle nie widzieli problemu, wiele miesiecy przesiedziałam zamknieta w pokoju, odizolowana od znajomych, unikałam życia na zewnątrz ale poradziłam sobie sama