U nas jak była gwiazdka zawsze mnie i mojego kuzyna wysyłano na górę do małego okienka do naszej prababci (mnie i mojego kuzyna) żeby wypatrywać mikołaja a oni w tym czasie układali prezenty pod choinką. Albo mój wujek przebierał się za Mikołaja i poznawałam go po kapciach bo on miał swoje jak przychodził do babci ( moja prababcia a jego matka) ogólnie tez dużo rzeczy nei chce pamietać a teraz jeszcze żyję ze świadomością że w trym roku zmarła moja mama i nadal nie mogę sie z tym pogodzić
NICOLA_1985, dzięki. Moja mama miała 50 lat więc też teoretycznie dożyła by prawnuków
[ Dodano: 30-09-2011, 10:30 ] moni26, współczuję u mnie zarzz będzie pół roku a ja nadal myślę że ona gdzieś wyjechała i jej po prostu nie ma, jakoś nie moge do siebie dopuścić mysli..