hej
Ale naklikałyście, przeczytałam, ale mało co pamiętam
Ja już 3 dzień w domu z dziewczynami, kota dostaję
, dopadł mnie jeszcze katar, nos mam masakrycznie zatkany, samopoczucie kiepskie, do tego jeszcze pogoda dobija.
Na szczęście dziewczyny grzeczne, aż w szoku jestem, Liwia zapatrzona w Polę jak w obrazek
, a Pola z kolei juz troszkę odpuściła z zazdrością
.
Pola nadal kaszle, jutro na kontrolę jedziemy
Nocki u nas bez zmian, czyli kiepskie, z tym, ze u nas na pewno nie przez zęby.
Ostatnio budzi się ok. 23 (gdzie bywało, ze po 2 sie budziła), daje jej mm, budzi się 3,4, a potem już co 1,5-2h. Myślałam, ze po mm dłużej pośpi, a tu d...a. Nie wiem jak ja będę funkcjonować , jak do pracy wrócę, no chyba, ze jeszcze się za miesiąc coś zmieni
A jeśli chodzi o środki p. bólowe to ja jeszcze Liwii nie dawałam, na Pole lepiej zawsze działał paracetamol
, ale u niej przy ząbkowaniu nic nie podawałam, nie było potrzeby. W ogóle raz jej tylko czopek dawałam, prawdę mówiąc ja boje się aplikować
koroneczka myślę, że obydwoje z Maksiem potrzebujecie czasu, a jak się Maks zachowuje jak Ciebie nie ma?
markotka z jednej strony dobrze, żeby mężowi ta Francja wypaliła, zawsze to kasa, ale z drugiej 2 mies. to kupa czasu, cięzko Ci będzie jeszcze jak do pracy wrócisz
ania koniecznie weź mamę do gina
murchinson dla Mateuszka, spory chłopak
, co do spotkania to chętnie, ale fakt Poznań to dla mnie zdecydowanie za daleko
patrycja nie odpuściłabym babie
Więcej niestety nie pamiętam
Idę spać, bo padnięta jestem
, maz wczoraj kupił skuter, siedzi teraz w garażu i dłubie