hej kobitki,
ja pomału wracam do żywych, głowa dużo mniej boli, choć nadal ją czuję
jakoś w pracy przemęczyłam, bo dziś już byłam
Gusia gratuluję synka
kurcze, normalnie całe czoło mam w bolących drobnych chrostkach/syfkach
nigdy tak nie miałam, zdarzały się jakieś pojedyncze ale nie takie wysypy
grzywy nie nosze to się zasłonić nie mam jak a i jakoś szczególnie to się nie maluję (tzn oczy obowiązkowo, ale pudrów i podkładów nie używam chyba, że na powieki żeby się kredka dłużej trzymała)
jak tak dalej będzie to w torbie na głowie zacznę chodzić
co do aktywności, to ja biegałam, na początku też, ale teraz nikt nie chce ze mną biegać a ja się boję teraz sama, bo wiadomo teraz to musze szczególnie uważać a jakby mi się tak coś stało, a byłabym sama, to wolę nie ryzykować, a ruchu brakuje mi bardzo, bo ma prace siedząco a z natury jestem potrzepana i lubię się ruszać - choć natury sportowca bie mam
ale już zapowiedziałam mężowi i siostrze, że skoro biegać im się nie chce to będa mi towarzyszyć w szybkich spacerach - tylko zobaczymy czy koniec końców nie zostanę znów z tym sama
mam lenia, przez te bóle głowy chęci na cokolwiek mi odeszły ehhh
kąpać się muszę iśc a też mi się nie chce
[ Dodano: 20-10-2011, 21:42 ]
co do L4 zeby nie być stratną w żaden sposób musze iśc typowo od początku miesiąca w przeciwnym razie stracę DUŻO, ale polityka mojej firmy jest ciężka, nie zrozumiała i w ogóle nie fajna