strasznie mi przykro, nie wiem co powiedzieć.a u mnie coś nie fasjnie, z mężem się nie dogadujemy, nawet nie śpi z nami w sypialni:( szkoda słów, i teraz i ja czuje się cholernie samotna i do tego odrzucona i sfrustrowana i umęczona - ehhhh wyzaliłam się i wyć mi się chce


Pati85, współczuje takiej nocki.
ja tak samo dopiero 4 doby po CC dostałam jakiś pokarm że w miare jadła ale musialam MM dokarmić. a brodoawki to był jeden strup i krew, tak bolałay jak nie wiem co.a ja mialam zmasakrowane brodwaki, u mnie ruszyla laktacja we wtorek,na drugi dzien od porodu, bedzie ok zobaczysz, musisz to przetrwac.
Ale smarowanie pokarmem i bepanthenem pomogło.
U nas nocko spokojna mala jadla cyca o 23 potem o 3 i o 7 wiec sobie pospałam. Oliwka wcina cyca az uszka się ruszają, teraz zbliża się jej pora karmienia ale jeszcze spi więc jej nie budzę.
Mam nadziję że z nocami jej tak zostanie.



Wczoraj w cukierni zamówiłam ciasta, tort, chleby, weki, ciastka, bułke tartą i inne wariactwa.Tort pokaze zaraz jaki od razu wpadł mi w oko. Oczywiście o smaku wiśniowo- czekoladowym bardzo poczowany mocno ale podobno hit na wesele i wogóle jesli chodzi o torty 90% takich się sprzedaje a to zaprzyjaźniona cukiernia więc mam do nich zaufanie

Nie wiem czemu ale moja mała wogóle MM nie toleruje, wymiotuje po nich i nawet do buzi nie chce wziąć. Dobrze że mam chociaz dość pokarmu w piersiach, mam przynajmniej taką nadzieje.

Uploaded with ImageShack.us
tylko to jest tort zrobiony w miniaturce nasz bedzie większy