Dawno nie pisałam ,ale czytałam ,ostatnio mam mniej czasu
Stefan był na kontroli i ma 73,2cm i waży 9 kg rewelacji nie ma bo jak miał zapalenie płuc i był na zastrzykach to mało jadł pani powiedziała ,że dużo nie przybrał na wadze ,ale przybrał i to jest najważniejsze tym bardziej ,że ma teraz apetyt i wsuwa aż miło.Zapisaliśmy się ze Stefciem na ćwiczenia dla takich brzdąców pójdę raz i zobaczymy czy mu się spodoba .

Teraz będę się chwalić hi hi Stefek nie raczkuje bo nie umie pełza tylko po podłodze podciągając się rączkami ,ale od 3 dni sam siada leży leży i raptem chop i siedzi wygląda super taki duży chłopiec ha ha A dzisiaj gdy go kładłam na drzemkę leżał w łóżeczku ja układałam ubranka a on chop siedzi a za chwilę śmieje się w głos ja odwracam głowę a on stoi trzymając się poręczy łóżeczka

Matko Boska se myślę a jak poleci do tyłu ?? No i teraz muszę zza winkla zaglądać gdy go kładę spać by w razie czego byc obok jak będzie wstawał.
Tak się martwiłam ,że on ma za waszymi dzieciaczkami do tyłu a on zbierał siły by wstać ha ha

..
Teraz dom: WRACAMY!!! Jeszcze dokładnie nie wiem kiedy ale WRACAMY! trzeba tylko dopracować gaz i ogrzewanie ,ale to juz tylko kwestia czasu uffff może na święta będę już u siebie??oby oby bo tu mam istny sajgon.Aha Lucusiowi na święta kupiłam zyg zag mcquinn z DUPLO a dla Stefcia jeszcze nie wiem co?? Pomyślę -jeszcze trochę czasu mam!