Cześć
Ja, czytam, jaki
elibell ćwiczy i ciachem zagryzam
Ale to chyba ostatnie ciacho, bo kurde, wracaja kilogramy
Tak spadły bez wysiłku, ale widać nic za darmo i trzeba się wziąść za siebie.
Kwiatunio też bym poszła do dietetyka, ale kurde, tylko za kasiorkę przyjmują.
Nawet bym zapłaciła za wizytę, tylko, czy kurde ja wytrwam? Bo kiepsko z moją silną wolą....
U nas zęby wychodzą
biedny Alanek, że się tak męczy
Trzeba przetrwać.
Ale szybciutko mu idą swoją drogą...
O rany, jakby Maciek poszedl w ślady Alanka to nas by to czekało za dwa tygodnie gdzieś
szkieletorek super,że chrzciny i impreza zaliczona i udana
No, a teraz się proszę chwalić prezentami
Hehe, u nas Maciek tak ma, że im więcej ludzi i gwaru, tym on grzeczniejszy. I wszyscy się zachwycają, o jakie grzeczne dziecko
Zbój mały