na wigilię będzie zwykła kolacja bez rarytasów -jedno dobrze nic w śmietniku nie wyląduje
U nas w ubiegłym roku też było bardzo skromnie, bo byliśmy sami, mąż w Boże Narodzenie pracował i nie miał by kto tego wszystkiego pozjadać. Mieliśmy tylko uszka z barszczykiem i rybkę z ziemniaczkami i kapustą smażoną. Wszyscy byli zadowoleni, Oliwka i tak zjadła tylko uszka (ze 3 razy chyba
) a przynajmniej miło spędziliśmy ze sobą czas.
Prezenty też takie maluchy jak nasze ucieszą, młodsze dzieci radochę mają z dartego papieru i bałaganu
, a te nasze 3 i 4 latki nie znają się na wartości przecież, więc ważne żeby to było coś co ich interesuje w danym czasie
Sama wiem po sobie, że nasze drogie prezenty często gęsto zaspokajają nasze marzenia z dzieciństwa
. Ja nie miałam to chociaż moje dziecko niech ma. Chciałabym żeby moje dziecko kiedyś umiało docenić drobne rzeczy, które ktoś Jej podaruje, nie tylko przeliczać ja to dostałam laptop za 7000zł, albo iphona5 z niebagatelnie dużą pamięcią i nie wiadomo jakimi funkcjami. Życie zweryfikuje czy nam się to uda czy nie
[ Dodano: 01-12-2011, 21:19 ]
b@sia, daj znac co z Zuzia
Wiesz Ania Zaba chyba już dobrze, bo kolejne dwie nocki upłynęły spokojnie. Pewnie to ta kaszka tak na Nią działała. No cóż, więcej jej nie dostanie
Z Oliwką dziś byliśmy z wcześniejsżą wizytą u lekarza, bo znów bidulka płakała na kibelku, że chce jej się kupkę i nie może zrobić (to nie wina zaparć, bo kupkę już wcześniej dwa razy zrobiła, biegunka też nie, bo konsystencja normalna). Przesiedziała tak ponad dwie godziny, dwa dni temu było podobnie, tylko trwało to 3,5h
, a w niedzielę też coś około 2h. Pani doktor stwierdziła, że to wirus jakiś, więc mamy obserwować, bo powinno przejść samo. Witki opadają.