Hej dziewczynki
Mam już neta

i nawet szybko chodzi :)
Doczytałam Was na raty i nie wiem co komu odpisać,
z najważniejszych to biedny Krzyś,
markotka się pewnie bardzo denerwuje. Najgorsze, że nie wiadomo co mu jest

Choć może to być też reakcja, na rozłąkę, pamiętam, że jak ja chodziłam te kilka dni do pracy, Maksio nie chciał wcale jeść, był mniej radosny i bardziej płaczliwy...
mam zapalenie piersi i antybiotyk
Ojej, współczuje

kuruj się kochana, i niech dzieciaczki też wracają do zdrowia

Ja już nie mam przepełnionych piersi wcale, produkują tyle ile potrzebuje Maks, ale jak nacisnę brodawkę fontanna leci, nigdy Małemu nie zabrakło
Aniu, jak dzisiejsza nocka? Zębulki się przebiły? Biedna Milenka, się męczy biedactwo.
Murchinson, Maksio też na początku nie umiał z niekapka, leciało mu po bokach, bo miałam gumkę zdjętą, bo inaczej nie chciał, ale teraz ladnie ciągnie

butli nie chce, gryzie smoczek i wypluwa. Ja chce go karmić piersią do roku, ciekawe czy będę w stanie go odstawić
A tak to u nas dobrze, pielgrzymki do nas przybywają codzień by zobaczyć jak mieszkamy

Poza tym moja rodzinka, czyli całe kuzynostwo wymyśliło wspólną wigilię, bo babcia się ostatnio coś źle czuje i wszyscy się boją, że to jej ostatnie Święta. Chcięli żebym Wigilie dla wszystkich ( jakieś 40 osób) zrobiła u siebie. Powiedziałąm, że mogę zgodzić się na kawę i ciasto po kolacji. Żadnego jedzenia u mnie- kto to będzie robił, a potem sprzątał po tylu osobach?

poszaleli. Niech wynajmą knajpę jeśli myślą o czymś takim. Ale wspólna kawa i kolędy jak najbardziej- będzie wesoło
Zdjęcia wrzucę jutro bo dziś mąż mnie filuje i zagania do mycia podłogi 9 robię to 3 razy dziennie

) a, że wczoraj wiercili ten internet, znowu wszędzie biało
