Cześc dziewczyneczki my juz w domku
Na razie ogarniam nową sytuację
Olek cały podekscytowany
My z malym powoli sie docieramy, pokarmu nie mam za dużo i Kubuś najchętniej to cycusia by nie opuszczał, dlatego po pierwszej nocce całej przy cycu dałam go do dokarmienia i coś mi sie wydaje że na noc bedzie dostawał modyfikowane, no chyba że u mnie mleka przybędzie
Ogólnie czujemy się dobrze,
Poród był dla mnie szokiem, bo nie wiedziałam że tak mozna rodzić
w domu na Kubie Wojewódzkim dostałam bóli w podbrzuszu, po programie próbowałam zasnąc ale nie dało rady po 24.00 dostalam skurczy, o 1,30 byliśmy na izbie przyjęc po ok 10 min robili mi już ktg, podczas 3 zarejestrowaneo skurczu odeszły mi wody i zalałam im kozetke
Wiec kazali mi sie przetransportować na sale porodową. Szłam ze sjrzyżowanymi nogami już w mega bólach, na miejscu bąknęlam im coś oznieczuleniu, ale położna zaczęła sie smiać, ze już głowke widac i znieczulenia nawet dać nie zdążą i ze jak ją posłucham to trzy parcia i maly będzie na swiecie i kurde tak było
Jak polozyli mi go na brzuchu to bylam mega szczesliwa i jeszcze bardziej zszokowana ze to już
Sorki ze tak tylko o mnie ale chciałam się zameldowac i poczytać co u was
czeka mnie jeszcze dziś konczenie strojenia choinki i prezenty trzeba zapakować
poza tym jeszcze pranie czeka w pralce na powieszenie
A najchętniej to położyłabym sie do łózka
Wszystkim wam zyczę wesołych swiąt i tego żeby wasze dzieciaczki teraz przeczekały ten okres świąteczny