szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

29 gru 2011, 14:31

szkieletorek my mamy termometr do ucha i sprawdza się dobrze,ale na szczęście po za kontrolnym mierzeniem nie był potrzebny :-)
No ja też mam nadzieje że nie będzie mi potrzebny zbyt często ale czasem właśnie kontrolnie chcę sprawdzić a takim zwykłym co do pupy mam jej wkładać to męka bo dziecko wierci się i płacze.
Kiedyś nie podobała mi się i chciałam jej zmierzyć a ona już spała więc nie chciałam jej budzić a takim to chyba by nawet nie poczuła za wiele.
A jaki ty masz ??

U mnie domek wysprzątany, mała śpi od 11:30 bo była z tatusiem na spacerku . Teraz czas mam dla siebie , napiłabym się kawy ale skończyło mi się mleko sojowe i lipa . Jutro będziemy na zakupach więc zrobię zapas.

[ Dodano: 29-12-2011, 14:24 ]
A tutaj zdjęcia z świąt.
Ostatnio zmieniony 30 gru 2011, 17:42 przez szkieletorek, łącznie zmieniany 1 raz.

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

29 gru 2011, 15:55

Hej wszystkim! U nas trochę Alanek choruje. Gile w nosie, ale i tak dzielnie się trzyma. Tylko dwie nocki mieliśmy kiepskie, bo nosek zatkany i jemu się ciężko oddycha i biedny budził się często. W ciągu dnia też kiepsko śpi, przez ten katar no i zlekka marudny, bo nie wyspany :/

Agus ja Ciebie dobrze rozumiem, też mam takie odczucia, że gdybym mogła to bym karmiła na okrągło cycem a nawet i przez rok, ale wiem, że tak nie można. I powoli wprowadzamy małemu zupki, które sama gotuję. Na razie nieźle mu idzie jedzonko. Łyżeczkę tak śmiesznie ssie, aż zje z niej wszystko. Tylko czasami jak nie mam zbyt dużo czasu to podaję mu z butli. Jak myślicie to źle, że go tak przyzwyczajam? Czy to raczej nie ma znaczenia?

[ Dodano: 29-12-2011, 14:56 ]
izuś jak tam mąż po operacji?

szkieletorek
fajne zdjęcia :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
kwiatunio
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6675
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:31

29 gru 2011, 16:09

witam Was kochane,

widzę ze za dużo nie psiałyście, ja byłam odcięta od kompa bo nam pał i teraz mamy pożyczony i zastanawiamy się co robić z tym naszym bo trochę kasy trzeba w niego włożyć :ico_olaboga:
wczoraj byłam na szczepieniu z Izunią i ma 60 cm i waży 6750 :ico_sorki: kawał kobitki z niej :ico_sorki: Julka na wakacjach u moich rodziców do soboty, sylwestra na spokojnie w domku spędzamy :ico_sorki:

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

29 gru 2011, 16:55

U nas trochę Alanek choruje.
Zdrówka dla niego.Mogę się domyślać jak mu źle przez ten katarek , maluszki nasze noskami oddychają a tutaj te katarzysko wstrętne.
Jak myślicie to źle, że go tak przyzwyczajam?
Ja nie jestem ekspertem ale myślę że nie powinien się przyzwyczaić choć wiadomo lepiej gdy będzie jadał tylko łyżeczka bo z czasem się nauczy i szybciej to będzie szło.

No właśnie jak spędzacie Sylwestra ??
My jak co roku w domu ale również jak co roku będziemy mieć gości tak że domówka.

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

29 gru 2011, 18:16

hej hej hej

szkieletorek jejuś jaka ty szczuplutka, normalnie w kompleksy zaczynam wpadać:) no i zdjecia super, a Lilcia piekna dziewczynka:)

nina0226, lepiej takie pokarmy podawać z łyżeczki bo dziecię się przyzwyczai a od butli później cieżko oduczyć.

ja też chce tak do 7 miesiaca już przestać karmić, nie wiem jeszcze jak to zrobic bo ten cycusiowy mocno, nawet że dostaje butelkę z mlekiem na wieczór to czestowojna jest, bo nie chce butli

teraz jeszcze dziąsła bolące sie zacz eły i noce nieprzespane znów, i rozwolnienia i katarek, rączki to całe do buzi wpycha biedulek

no i zaczyna na brzuszek sie przekręcać cwaniaczek i siadac chce.

a Sylwester idziemy do znajomych, posiedzimy sobie do 2 i do domku, ja nie pije więc będę miała masakrę bo wiadomo jak to na pojących się patrzy z boku to czasem śmiesznie a czasem wnerwiaja teksty, no ale jakoś to będzie nie;)

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

29 gru 2011, 20:25

szkieletorek jejuś jaka ty szczuplutka
No odkąd jestem na tej diecie to schudłam jakieś 3 kg i ważę tyle co przed ciąża, nosze już wszystkie moje spodnie z rozmiarem 34 .Z czego jakoś strasznie nie jestem zadowolona bo liczyłam na to że zostanie mi po ciąży troszku ciałka.
Ostatnio znajoma mnie zobaczyła i powiedziała że gdyby mnie nie znała nigdy by nie uwierzyła że dziecko urodziłam.

Ellibel dziś macie jakąś rocznice chyba .Suwaczek tak pokazuje wiec wszystkiego najlepszego dużo miłości.

Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

29 gru 2011, 20:54

hej
izuś jak tam mąż po operacji?
operacja zaczeła sie o 14.00, lekarz kazał przyjechać na 19.00-20.00 dowiedziec sie co i jak wiec pojechałam z bratem i bratową, ale na miejscu okazałao sie ze jeszcze operują
nic nie wiedzielismy, operacja się przedłuzała, zaczoł sie jakiś dziwny ruch, ktoś wchodził, wychodził, wiedzieliśmy ze jest coś nie tak :ico_placzek:
słyszeliśmy jak jeden lekarz dzwonił do profesora o porade co robić :ico_olaboga:
co chwile biegali z tej sali po osocze i krew, non stop cos sie działo, wynosili jakies próbki do badania i fiolki, biegali z wynikami :ico_placzek: kilku lekarzy wyszło bardzo zmęćzonych, przyszli nowi młodzi,
w końcu przywieźli łózko dla Przemka zeby go przewieźć na sale pooperacyjną :ico_sorki:
4 minuty przed północą wyjechali z nim z sali biegiem :ico_olaboga: to było najdłuzsze 10 godzin w moim zyciu
złapałam lekarza i powiedział mi tylko ze operacja była z wielkimi komplikacjami i muszą go obserwować :ico_placzek:
drugi lekarz wytłumaczył nam ze zrobili mu tę zastawkę choć okazało sie ze jest zniszczona jeszcze bardziej niż mysleli bo na sercu został ropień, zszyli go i gdy usiłowali przywrócić krążenie jego serce pękło w miejscu szycia :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: na szybko zatamowali krwawienie i zrobili operacje jeszcze raz, usuwajac większą częsc chorej tkanki :ico_olaboga: ale zaczoł się wykrwawiać więc zaszyli go ze stentem który chronił go przed krwotokiem
kazali przyjechac rano do wybudzania :ico_sorki: bo ryzyko było ogromne...

dziś obudził się i był świadomy :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: wpuscili mnie do niego :ico_sorki: był przerażony tym co zobaczył, widziałam w jego oczach strach, nie mogł móiwć bo oddycha za niego respirator, rozmawialiśmy bez słów :ico_sorki: a ja cieszyłam sie jak głupia ze widzę go zywego :ico_sorki:
pokazał mi ze mam mu wytrzeć czoło i ze jest mu za ciepło, ze przeszkadza mu drabinka w nogach :ico_sorki: jego stan się ustabilizował :ico_sorki:
jest cały, calutki pocięty :ico_olaboga: klatka piersiowa, brzuch, pachwiny, ma 6 wenflonów, centralne połaczenie z sercem, sączki, cewniki, rure intubacyjną i z 40 róznych kabli :ico_olaboga:

zastawka się udała :ico_sorki: wszyli ją inaczej bo serce jest bardzo uszkodzone, ale jego stan jest stabilny cokolwiek to znaczy :ico_noniewiem:

najgorsze jest to ze dziś jeszcze wieczorem albo jutro znów muszą go operować, zę by wyjać ten stent który został wczoraj :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

[ Dodano: 29-12-2011, 20:02 ]
dziś popołudniu nie wpuścili mnie do niego bo spał, wprowadzili go w stan śpiaczki farmakologicznej żeby nie pamiętał tego szoku pooperacyjnego :ico_placzek:

za chwilę dzwonie na oddział :ico_sorki:
módlcie sie dziewczyny za niego błagam Was :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

29 gru 2011, 21:08

izuś_85, modlę się, by jak najszybciej twój mąż z tego wyszedł :ico_sorki: to co oboje teraz przeżywacie to jakiś koszmar :ico_placzek: musisz być silna, dla niego i dzieci :ico_sorki: najważniejsze, że jest on pod dobrą opieką :ico_sorki:

nina0226, zdrówka dla Alanka

szkieletorek, ślicznie wyglądacie :ico_brawa_01: a jak na ciebie patrzę, to normalnie aż trudnno uwierzyć, że ty jeszcze przed chwilą z brzuszkiem chodziłaś :ico_szoking:
ja też chce tak do 7 miesiaca już przestać karmić, nie wiem jeszcze jak to zrobic bo ten cycusiowy mocno, nawet że dostaje butelkę z mlekiem na wieczór to czestowojna jest, bo nie chce butli
ja to chciałam jeszcze przed porodem karmić właśnie do świąt, tak by móc już na sylwestra zaszaleć, he he, a tu mi się zapowiada tak jak u ciebie dłuższe karmienie. Będę się cieszyć jak do roczku mi się uda go odstawić

Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

29 gru 2011, 21:29

już po drugiej operacji :ico_noniewiem: nic nie weim bo nie umiem sie dodzwonić do lekarza :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

29 gru 2011, 21:33

nic nie weim bo nie umiem sie dodzwonić do lekarza :ico_olaboga:
na pewno wszystko dobrze

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość