czesc, nie wiem czy to dobry dział ale lepszego nie znalazłam
jak u was dzieciaki przeżyły huki sylwestrowe? ja sie szykowałam na to że mała sie obudzi i bedzie noc łażona (bez płaczu czy strachu) a tu mimo godziny walenia spała jak kamien, za to obudziła sie po 1 z powodu głośnej rozmowy teściów i ich koleżanki
a jak było u was? strach? zaskoczenie? radosc?