cześć dziewczyny, wczoraj posta wywinęłam na strone, a tu TT sie zawiesiło i koniec, wściekłam się, ale cóż...siła wyższa
wszystko przeczytałam, nadrobiłam, ale już padam na klawiature, jutro dołączę do plot
miłego wieczorku, dobranoc, pa!
[ Dodano: 2007-03-29 ]a co mi tam najwyżej jutro zasnę w pracy
na początek...witaj z powrotem
Edytka, wreszcie masz net
czekamy na najnowsze wieści
Gosia, jak czytam o chorobach dziecikaów z TT to zaraz na lenke patrez przenikliwym wzrokiem
mam nadzieje, ze najgorszy etap choróbska juz za wami i Tomuś chociaż będzie noce przesypiła, bo bez snu to każdy człowiek jest marudny. musze tez uważac, bo chyba zbyt lekko traktuje wiosenną, zdradliwą pogodę. trymaj sie Gosiaczku
martuchafrost, myślałam, że troche przesadasz tym zapominanem, ale po historii z opłatami za mieszkanie jestem pewna, że maluch w brzuchu płata ci jakieś figle z pamięcią
ale się usmiałam!
Jasnie Pani :), w pl jest tak, ze nawet jak komus się super ekstra żyje to po nim nie poznasz, taka nasza natura
ale mam nadieje, ze sie przekonasz jak tu może być fajnie, poważnie!
Julie, no musze przyznac, ze w tej czerwonej piżamce to Nathan wygląda królewsko i dostojnie i te jego minki, ja na Twoim miejscu wydałabym go w jakimś kalendarzu
bo ma zadatki na gwiazdę
!!!
Fela, ale fajne zdjęcie Konrado pry tym drzewie, w weekend też lence takie zrobie, przy orzechu przed domem, nie jest taki okazały, ale trudno
Ilonuś, wiesz co jest najlepsze na wene twórczą?...
hamburgerek x 2
Kasiulka!!!! ale ci brzuchol urósł!
kobito coś czuję, ze diete masz taką samą jak
Julie, też olbrzymka urodziśz
ale jedno muszę ci przyznac, wyglądasz
przeslicznie!
madziorka skopiowałam sobie i ten przepis od ciebie, bo jest włąsnie na moje możliwości kulinarne! dzięki
Emilka, własnie patrzyłam na twój suwacek, ale ten czas leci, pamiętem jak niedawno wklejałaś zdjęcia synka ze szpitala, a tu prosze, jaki duży facet, niedługo 3 miesiące
a na deser zostawiłam sobie panią
Lucy tez fissana używałam, ale cholera rostępy i tak mam
ja już nie wiem, co z nimi zrobić, niby są bledsze, ale i tak je widać, podobno są zabiegi takie złuszczające naskórek, ale się troche boje
jdno jest pewne, sex bomby to już ze mnie nie będzie
a u mnie nic nowego, remont, o, ale jest jednak coś
mój mąż wziął se dzisiaj urlop, żeby poprawić jeden kafel w kuchni, połozony przez niejakiego pana Irka, mozaika się to fachowo nazywa ( ten kafelek, nie pan Irek
), poprawki robił pod nieobecność pana Irka, który miała przyjść kończyc robote o 16, żeby mu przykro nie było?!
rozumiecie, chłop który pracuje w mieszkaniu, według kuby, jest tak wrażliwy, że byłoby mu przykro, że coś spaprał, więc mój małżonek poprawił za niego
powiedziłam mu, żeby sie walnął w łeb, ale nie posłuchał i dalej robił tą mozaikę
i jak ja mam się nie denerwowac?
dobra, juz teraz to naprawde ide spac, papa!