Bydgoszcz

[karina22]

witajcie
czesto podczytule forum,ale żadko pisze bo czasu brak:)

aniulka8503, to zdrówka fizycznego i psychicznego życzę trzeba być optymistą

[mal]

trzeba być optymistą

masz racje i tego trzeba sie trzymać

[aniulka8503]

tak, wiem...ale jakoś jest ciężko...nie ma dokąd wracać...pieniądze też z nieba nie spadną...a będą potrzebne...ehhh w ogóle to nie tak miało być...

[mal]

aniulka8503, no akurat taki problem to ma większość ludzi
i w naszych polskich realiach ciężko coś zmienić jest
a zostało ci się coś ciuszków o synku ?

[aniulka8503]

mal, jakieś pozostałości mam...ale narazie jeszcze tego nie przeglądałam...wydawałam, sprzedałam część bo nie zdecydowałabym się na dziecko będąc w takiej sytuacji...tutaj raczej sytuacja sama się zrobiła właśnie przez ciążę...niby wszystko jest ok, ale ja tak naprawdę nie umiem sobie z tym poradzić...w ogóle wszystko jest tak jak nie powinno być...nie mogę jeść, przez 17 tygodni przytyłam 4kg, ale schudłam 6...teraz ważę tyle co na początku ciąży...martwi mnie to...lekarka też za wiele nie mówi...boję się, że coś jest nie tak...w ogóle mam dziwne sny...mhmh..koszmary...a takie realistyczne...mam po prostu dosyć...

[mal]

aniulka8503, bo bardzo się denerwujesz całą sytuacja i stad to wszystko ,jak tylko zobaczysz maluszka to życia bez niego nie będziesz sobie wyobrażać
musisz sie uspokoić dla dobra dziecka
zacznij cieszyć się ciążą i jej pięknym okresem ........
powiem tobie że jak byłam w ciąży z Madzią to mogłam jeść dopiero po 20 tc ..nerwy zrobiły swoje ale na szczęście dziecku nic nie było

[karina22]

aniulka8503, kochana pieniądze to rzecz nabyta raz są raz ich nie ma ,teraz jest tak a nie inaczej ale zaraz sytuacja sie ustabilizuje,więc główka do góry A teraz ciesz się ciążą bo dziecko to dar który nie każdy może mieć

a sny realistyczne każda kobieta w ciąży miewa

[aniulka8503]

no nie wiem czy to można snem nazwać...mi się śniło, że urodziłam córeczkę a 3 dni później ją chowałam...
EEhh wiem, że pieniądze to rzecz nabyta...tylko bez nich łatwo nie będzie...teraz też niby 100% powinnam mieć...i co? z 1800brutto zrobiło się 1500brutto...dziwne...ale oni przeliczają po swojemu...szkoda tylko, że wychodzi na niekorzyść ludzi...
A za chwilę...mhmhm...to dopiero najszybciej może być za jakieś 1,5 roku...jeśli znajdę pracę...o co w tej chwili jest ciężko...

[mal]

aniulka8503, myślę że wiele kobiet w ciąży ma tak okropne sny nasza podświadomość działa tak a nie inaczej
na pewno trzeba "wyjść " do ludzi nie chować się w skorupie

[aniulka8503]

Wyjść do ludzi...mhmh...no tylko jeszcze trzeba mieć ochotę wychodzić z domu...jakoś we mnie tego nie ma...a zresztą, gdzie wychodzić, jak wszyscy w pracy...w ogóle moje samopoczucie nie jest najlepsze...