Tym bardziej, że ostatnio spotkała mnie przykra sytuacja, jak naskoczyła na mnie pewna kobieta, że jest oburzona, że tak długo karmię, że to bez sensu i karmienie ma sens jedynie do roku...
ja też spotkałam się z takimi krytycznymi opiniami gdy jeszcze Bartunia karmiłam a on był już półtoraroczniakiem
i to też były opinie lekarzy właśnie (raz gdy miałam kamień w nerce i na własną odpowiedzialnośc nie zgodziłam się zostać w szpitalu własnie ze względu na cyckowanie z Bartusiem i raz jak miałam zapalenie pęcherza i się zastanawiali jaki antybiotyk dobrać pod kątem mojej laktacji aby małemu nie zaszkodzić a mi pomóc)- "to pani jeszcze karmi"?? i to z jakim oburzeniem w tonie głowu
Tak niby propagują naturalne karmienie a jak już dziecko starsze to takie komentarze
I denerwuje mnie jeszcze to, że wciąż wśród ludzi krązy opinia, że z czasem pokarm matki staje się bezwartościowy- woda poprostu
Nic bardziej mylnego. Przeczytałam kilka opracowań naukowych o tej tematyce własnie i potwierdzone badaniami, iż mleko do ostatniego dnia karmienia dziecka, bez względu na wiek jest pełnowartościowym posiłkiem, zmienia się tylko proporcja poszczególnych jego składników