a ja podobnie jak
martasz, przyjechałam do Lublina na studia, tu poznałam męża i zostałam. mam dwoje dzieci, córeczkę i syneczka. Nie pracuję. Planowałam iść do pracy po nowym roku, niestety rozchorowała się moja córeczka i na razie nici z pracą, a pieniądze tak bardzo by się przydały, no i spełniałabym się zawodowo. Mieszkam z teściami
martasz, to może w lato wybierzemy się na wspólny spacerek
