kingoza - mysle,ze gdyby ich synek miala kolke albo ogolnie silny odruch ssania,to pani napisalabym inaczej

Roznie jest ze smoczkiem,ja usilowalam dac Zuzi juz w szpitalu (z zalecenie pielegniarek,bo Zuzia musiala lezec pod lampami i nie moglam jej nosic i tulic) ale ona nie chciala i nie brala,dopiero po operacji jak z narkozy sie wybudzila,to wziela smoka i spala spokojnie
Ciekawe czy to pierwsze dziecko. Wtedy każda udana metoda wydaje się możliwa, idealna i trafna.
A jak się urodzi drzymord ;) to zmienia się pogląd
ja nie uważam , że smok to atrybut dziecka. Bo atrybut to coś nieodłacznego.
Ale faktycznie niektórzy zatykają spokojne dzieci tylko dla wyglądu
Jeden smok zamierzam mieć. Ale szczerze mówiąc, wszystko zależy od dziecka
Co do dyskusji fotelikowej, nie ma u nas opcji wożenia bez fotelika, choc Bart ze szpitala wracał na rękach

Ale to usilna namowa mojej mamy, że za mały na fotelik ;)
POtem jednak za dużo słyszałam o wypadkach i tragedii bo dziecko jechało bez fotelika..
No i ja patrzę bardzo na ilość gwiazdek...
Wiem, że ceny są hmmm- można się pokroić, wiem wiem, bo rok temu kupowaliśmy dla całej trójki i gdyby nie pieniążki z chrzcin, to zwyczajnie nie dałoby rady czegoś dobrego kupić... ale IMO fotelik jest nawet ważniejszy niż wózek.