nareszcie Was doczytałam
i tyle wieści naraz



Dzwoncu nasz kochany, serduchem i myślami jestem z Wami, do niedzieli niedaleko dasz radę
gratuluje kolejnych tyg., ale niektóre z nas już daleko, po 30 tyg to już z górki ...
jagoda super wózek i oby się sprawował tak dobrze jak wyglada

co do fajenk, ja nie paliłam i nie palę, za to jestem zmuszana do biernego palenia, bo z moają mama się nie da wygrac i nieraz w łazience lub kiblu pali a jak się potem na to wejdzie, to masakra, ale żadne argumenty do niej nie trafiają

mój mężulec pali i mój brat też, ale żaden z nich w domu nie pali, wychodza na pole a w zimie to zazwyczaj jak idą do pieca to palą
Mężulec rzucał kilka razy i nawet jakoś 2-3 mies nie palił i jakaś impreza i ciach papierosek i tak tylko co jakiś czs słyszę "muszę rzucić" na co ja niedobra żona "uwiężę jak zobacze" - oco od nie wkurza itd itp
Ja dokąd ma krążek czuję się gorzej, boli mnie brzuszek i jak leże i wstane to ok, ale siedzenie boli a chodzenie po siedzeniu to masakra, jak się rozchodzę to ok ale początki brrr
Do tego biodra mi się rozchodzą, bolą, piecze mnie nawet czasem spojenie łonowe - kaleka ze mnie teraz

zmykam, bo ledwo siedzę, trzymajcie się kochane do jutra
dobranoc