asiab, smutne to co piszesz bardzo. Ale tak to wygląda przez brak kasy w szpitalach, brak miejsc.
Teraz jest chyba jeszcze bardziej kiepsko, bo np. szpital dziecięcy w K-linie (leżałam z Milą 1,5 roku temu na "dzieciach młodszych" na samej górze) jest "przetasowany". A teraz całe górne piętro to chyba interna dorosłych, nie pamiętam, w każdym razie cudowali tam przenosili oddziały... ale bodajże patologię noworodka remontowali totalnie. TYLKO: co z miejscami dla matek?? na dzieciach młodszych mialo byc o wiele mniej miejsc leżących dla mam (praktycznie zero "pokoi hotelowych"), więc karimata albo krzesełko. Koszmar zwłaszcza dla mam tuż po porodzie...
Także niech Dzwoneczek szybko odzyska Patryczka i do domu. Laktacja rusza- to szybciusio. Super!
[ Dodano: 28-01-2012, 21:46 ]
A Ty jak urodzilas,tez nie moglas chodzic do malego?
tak jak pisałam miałam cc po cc nie możne wstawać 24 h a zaraz go zabrali do Koszalina do szpiatla 45 km ode mnie wiec widziałam go dosłownie 5 min nawet na rękach go nie miałam wiec gdyby nie to że jest podobny do mojego P. mogliby mi dać obojętnie jakie dziecko i powiedziałabym że to moje

. Dopiero po 4 dniach go pierwszyraz dobrze widziałam. Mojemu męzowi jak byłam po cc wogóle go nie pokazali dopiero Przemek pojechał na drugi dzień jak był w koszalinie do niego wtedy go widział pierwszy raz .
o matko
[ Dodano: 28-01-2012, 21:49 ]
Dzielna jest.
Ale i Mały wcale nie taki mały, więc byle do przodu!