juz w domku
alek dalej zakatarzony i szpital musi troche poczekac.w sumie to z jednej strony nie moge sie doczekac kiedy tam bede i dostane wyniki badan z drugiej cholernie nie chce mi sie tam isc.
tak czytam o tym odruchu babkina i powiem szczerze ze pierwszy raz o nim slysze.jestem zdziwiona bo moj maly od narodzin mial problemy z przelykaniem nie gryzie potraw slini sie a nikt nawet nie wspomnial o czyms takim.
co do tych metod szczerze nie mam pojecia o czym wy mowicie mam wrazenie jakbym byla z marsa nikt mi o noczym nie mowil o tych metodach o tym ze lepiej pracowac z neurologopeda niz logopeda.sama nie wiem czy to moja wina ze zamalo sie dowiadywalam za malo wymuszalam na lekarzach czy ich ze maja moje dziecko w nosie.i tak mam wyrzuty sumienia bo mysle co zrobilam zle w ktorym momencie to bylo ze tak sie stalo i nie wiem.w tym wiem ze jest moja wina dlatego chce zeby chociaz teraz malemu dac wszystko co mozliwe zeby byl samodzielnym szczesliwym mezczyzna.
tak sobie ponarzekalam troche wybaczcie ale nie mam komu sie wygadac i spada to na Was