Ja bylam raz u jakiejś katechetki, zapytala nas czy wiemy jak korzystac z kalendarzyka i ile czasu jestesmy razem, czy współzyjemy itp, potem stwierdziła, że zycie nas więcej nauczyło niz ona może nam powiedzieć. Hehe ona stosowała sie do kalendarzyka i wtedy miała już 4 dzieci i brzuszek pod brodą Więc Aniu wydaje mi się, że chyba ksiądz coś wymyśla.Ja byłam kilka razy i kursik skonczony.