przed tamtym wyjazdem do Warszawy psychika mi siadała i ja miałam intuicje jakąś co mi mówiła nie jedz! ale pojechałam z myślaą,że nie mam racji okazało się,ze miałam racje w 100% w tej chwili jade do Warszawy do wspaniałego profesora,który zajmuje się w szczegulności tymi guzami i szpital inny i klimat więc teraz intuicje mam spokojną generalnie tylko boje sie po jak mój organizm zareaguje na brak guza czyli spadnie mi kortyzol,czy nie dostane moczówki prostej jak to czesto bywa po takich operacjach i że bede musiała brac po inny lek który ma przysadke jakby zregenerować o to sie tylko martwie...a jak stan psychiczny Twój? Lepiej?
luzzzzz zielone sie swieci
na pewno byloby wesolo ze "stara forumowa znajoma"to może kiedyś i my we dwie się spotkamy na jakimś wątku
o rety, 27 tc skonczony, robi sie powaznie no to na razie ja ciacho na ta okazje postawie, bo bym zjadla, heheiw_rybka, dawaj torta za skończony 27 tc!
Wróć do „Przed Ciążą, czyli chcemy mieć dziecko”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość