U mnie to jest twardy prawie cały czas, moja skura sie już chyba nie ma jak uciągać:-)
Moja mała to szaleje nawet w nocy, jej kopniaki mnie budza z głebokiego snu:-))faktycznie ranki sa najspokojniejsze.
Ja to już nic nie chce mówić na temat ZUSu tyle razy juz tam dzwoniła, i ciągle słysza,
sprawa jest w toku, robią jakieś wyjasnienia, bo podobno od umów zleceń nie moga mi naliczyć do zwolnienia, tylko od umowy o prace i piszą różne pisma do moich pracodawców i dlatego to tak długo trwa, dobrze że to nie ja jestem glównym żywicielem rodziny, tylko mój M, bo byśmy juz chyba zgłodu pomarli