To prawda. Moja matka 70 letnia kobieta, ma praktycznie zajęte całe dnie. Od udziału w zajęciach UW III, poprzez nordic walking, ćwiczenia relaksacyjne, babcine pogotowie, po wszelkiego rodzaju zebrania i spotkania towarzyskie. Do tego dochodzi codzienna wycieczka rowerowa (ok.15km) namiętne robienie na drutach i szydełkowanie. Kiedy nadchodzi niedziela, widać jak z tego powodu "cierpi"
Często zastanawiam się, jak będzie wyglądała moja "70" i jakoś tego nie widzę.
A Ty mamuśka nie martw się. Zdążysz sobie jeszcze posiedzieć. Poczekaj tylko na swoją kolejkę