Nie mam tego pudru, Agatka miała ospę 7 lat temu Muszę do ap[teki jechaćJak masz puder w płynie to możesz już posmarować wysypke.
to tak jak moja Hania. dłuzej sie darła jak smarowałam ją punktowo, wiec nalewałąm na reke i całą ją smarowałam.mama nie smarowała mnie punktowo, bo cały dzień by jej to zajęło chyba, tylko cała biała chodziłam
pierwsze słysze. Hania miała półpaśca 3 tygodnie temu i też kazała smarować.syn miał niedawno ospę i mówiła, że teraz już podobno niczym się nie smaruje
Tak tak, on powoduje że mnie swędzi i dodatkowo szybciej wysuszają się krostki.en puder w płynie jak dobrze pamietam to on powoduje chyba ze to mniej swędzi.
powiedz mamie, ze nigdy nie wychodza jednego dnia 100 czy 200 krostek tylko od jednej sie zaczyna . Choc jak zauwazyłam u Hani to miała 3 a nastepnego dnia juz chyba ze 20 a nastepnego chyba ze 150 a pootem juz całe ciało.bo mnie mama przegadała, że to nie ospa bo ma tylko 2 krostki
Ja byłam w podobnej sytuacji na początku roku. Nie zachorowałam ale coś mnie tknęło i odgrzebałam swoją kartę szczepień - jak wół jest tam napisane, że byłam szczepiona (w mojej przychodni zrobili wielkie oczy, ze WTEDY - a dawno to było ;) - szczepili przeciw ospie) węc może dzięki temu się uchowałam.Jak to przechodziłaś?ja miała ospę którą zaraziłam się od syna
martaraz, a ty zachorowałaś? Dopytuję, bo moja Oliwia właśnie ma a ja nigdy nie chorowałam, więc jest duże ryzyko, że mnie dopadnie. Czy można temu jeszcze jakoś zapobiec? Jutro idę z małą na pogotowie to dopytam o siebie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości