Anja224, mój Tobik je każdą zupkę. Trochę kalafiorowa mu nie podchodzi i brokułowa. Najbardziej lubi szpinakową
wisnia, nie byłam u gina bo nie mam czasu. jak mam wolne to jestem z Tobikiem bo M. z tymi dwoma pracami teraz jest gościem w domu.
a małego do gabinetu nie wezmę bo rozniesie wszystko w pył
zabezpieczenia nie mamy, póki co i seksu zero bo nie ma kiedy. ja wiecznie do nocy w pracy, M. na rano więc wcześnie się kładzie, a jak przyjdzie co do czego, to ma nockę i jego nie ma. Albo zwyczajnie zasypiamy ze zmęczenia
Porodu nie masz co się bać. Przynajmniej nie teraz. Masz do niego jeszcze dużo czasu. Zuzolinek sobie poradzi jak ciebie nie będzie. Tatusia też od czegoś masz. A i dziadki pewnie chętnie na ten czas pomogą.
Jakąś wyprawkę masz już uszykowaną po Zu? Dużo będziecie dokupywać?
U nas też wiecznie deszcz. Szaro i buro na dworze. Już chyba wolałam jak padał śnieg, niż jak są takie chlapy. Nigdzie wyjść nie idzie.
Wczoraj i dziś dosiadłam do pracy mgr i kończe już powoli 2 rozdział. Jeszcze zdjęcia dorzucę i będzie ok. I mogę się brać za 3. Chyba w 50str się zamknę. A przynajmniej bardzo bym chciała. Myślicie, że to wystarczy?