Wróciliśmy niedawno z 50tki mojego taty
Maksio już marudził, a nie chciał zasnąć, więc pojechaliśmy do domu. Pojadłam pyszności, aż mi teraz ciężko
Dzieciaki duże, jak zobaczyłam zdjęcia to byłam w szoku
Kacper jeszcze pod tlenem, Marcel już odłączony, ale go jeszcze w inkubatorku zostawili
Nałykały się krwi podczas zabiegu i strasznie się krztusiły
A poza tym zdrowiutkie!
dobrze ze mimo podejscia bratowej i klopotow z lekarzem wszystko sie tak skonczylo
Nawet nie wiesz jak ja się cieszę , że wszystko jest dobrze
mimo, że bratowa fochy strzela, zapowiedziała, że nikt ma się w szpitalu nie pokazywać, bo ona sobie nie życzy odwiedzin
Do dzieci pójdę, nie do niej...
Zdrówka dla Filipka, oby w końcu przestał chorować, wyobrażam sobie jak to męczy
jutro bede mial
a gosci na obiedzie
Może rolady z karkówki z mięsem mielonym i grzybkami?? Wykwintne, ładnie wygląda i jest pyszne!!!
Krzysiu pije już normalny bebilon i odpukać jest wszystko ok
no i oby tak zostało
Na ile starcza Wam duże opakowanie bebilonu??
Nowa, Maksio też nie daje się przebrać, pieluchę zakładam mu na stojąco, jak zrobi kupę idę z nim pod kran, bo nie daje się wytrzeć chusteczką- ucieka mi zaraz, ubieram go 15 minut, bo mi ucieka
Wszystko otwiera i wszędzie wchodzi, coraz więcej potrafi, już potrafi ściągać rzeczy z blatu w kuchni, trzeba uważać, żeby czegoś na skraju nie zostawić.
Maksio zaczął puszczać się w wannie. Wstaje, puszcza się i bach na pupę. A tyle ma przy tym radochy, że szok
Wczoraj zanurkował niechcący, bo się poślizgnął, wody się napił, ale wrażenia to na nim nie zrobiło żadnego, szalał dalej, mój pływak mały
Brata mam w domu, co ma sam w domu siedzieć, opijają z mym K dzieciaki
ale powiedziałam, że 1 flaszka i do spania