witam
jula chyba moja Kala jest najstarsza, bo ja w czerwcu rodzilam
elibell wow, no to trzeba kochac zeby zrobic sobie taki tatuaz
marcz moja siostra wszystkie obiadki ktore robila dla dzieci, na swiezo gotowala, potem nalewala gorace do sloiczkow i odwracala do gory dnem, pochwytaly i do lodowki i gotowe, spokojnie przechowywala nic sie nie dzialo..podobnie jest z metoda zirafki..
ale moze faktycznie zalezy to od sloiczka w ktorym sie pasteryzuje, bo mi te po obiadkach czy deserkach slabo lapia, i obiadki po kilku dniach mialam skisniete, dlatego zdecydowalam sie na zamrozenie..moze w normalnych sloiczkach wlasnie po koncentracie czy musztradzie latwiej i dokladniej by sie zlapalo trzeba by sprobowac..
ja staram sie gotowac gora na dwa dni, ale czasem wyjdzie tego wiecej, choc gotuje w jednym i tym samym garnuszku i wtedy szkoda wywalic, wiec dobrze jest na zas odstawic
a co u nas..kaszlu cd,. jeszcze dwa dni mamy dawac syrop, ale watpie ze kaszel ustanie w tym czasie i w pon A. bedzie musial jechac z nia do kontroli i moze co innego bedziemy podawac
normalnie pasc mozna juz z tymi chorobskami