a sio choroby od was
dziękisuuuuuuperrrrrr !!!!!!!!!!!
ja zmieniam albo na porę roku jakąś, albo na świątecznieja uwielbiam takie osobiste tapety
mój mąż gorzej znosi beznadziejną pogodę, ale myślę, że jeśli będzie zadowolony z pracy i odetchnie od kłopotów finansowych, to i pogodę zniesiemy. Będzie miał tam nas i są tam moje 2 kuzynki i siostra się też wybiera po maturze.więc sprawdzałam jak jest u ciebie
akurat w tych dziedzinach co piszesz, to nie widzę różnicy, zarówno Ula jak i Staś byli/są bardzo bystrzy od małego i szybko się wszystkiego uczą, chodzić zaczęli obydwoje już w wieku 10 miesięcy, uwielbiają się przytulać i są pieszczochami ogromnymi obydwoje. Złościć się też Ula umiała, choć nie była tak agresywna jak Staś, nie biła nigdy, a Staś bije. Natomiast widzę różnice w zainteresowaniach. Ula od małego raczej słuchała, do kontaktów się nie pchała, była bardziej ostrożna. Stasiu pcha się wszędzie, wspina po krzesłach i na stół, gdzie wstaje i się cieszy że tak wysoko udało mu się wejść. Pcha się do kontaktów i nie uznaje "nie wolno" nawet go kopałam mocniej, po wcześniejszym ostrzeżeniu, że prąd go kopnie, ale to wywoływało u niego tylko radość na buzi i chęc na jeszcze... a wcale lekko go nie kopałam ręką, on to jednak jako dobrą zabawę traktuje. Ula jak była mała, w jego wieku, to potrafiła usiąść i spokojnie obejrzeć bajkę krótką, a Stasiu się bajkami nie interesuje wcale. Jedyne co lubi oglądać, i to rzadko to piosenka "if you are happy" , na clap your hand klaszcze Ula spokojniej przechodziła ząbkowanie, nie jadła w nocy i przesypiała nockę mając 10 miesięcy, ze Stasiem jest odwrotnie.odczuwacie jaką różnice w wychowaniu chłopca a dziewczynki ?
tyle, że w przypadku trzydniówki, najpierw przez 3 doby jest bardzo wysoka temperatura, a potem temperatura mija jak ręką odjął i pojawia się wysypka.Kurczę, a u tak dużego dziecka jest możliwa trzydniówka ????
dużo zdróweczkaNiech już się te choroby skończą
ja też bardzo lubię siętym pobawić, ale zawsze szybko się zniechęcam, bo czasu mało i chciałabym szybko zrobić, a nie zawsze wychodzi to tak jak sobie wcześniej wyobrażałam.ja zmieniam albo na porę roku jakąś, albo na świątecznie
zrówka dużo życzęu Nas takze przeziebienie, ale powoli mija
przyda siępinko powodzenia kochana :*
czyżbyś myślała o wyjeździe?jak wyglada sytuacja w Belgii ze żłobkami dla Polskich dzieci?
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość