No to się ruszyło :D
A ja dzisiaj...mhmh...auto uszkodziłam...no i wstępnie oszacowane koszty to jakiś 1000zł...
że o męża żałobie nie wspomnę...no ale cóż, zostawiając auto chyba miał świadomość, że coś może się stać...ale sama jestem wściekła...tyle kasy pójdzie...aż żal...bo po jaką cholerę stawiają śmietniki tak blisko ulicy??? tego to ja nie wiem...
No a poza tym to sobie rosnę i rosnę :P