dokladnie,ja mowie,ze tsunami nadchodzi,bo u mnie to taka fala ciagnieciagnie w dol cale podbrzusze, tchu brakuje, parcie na pecherz od razu, nieraz nieprzyjemne klucia w szyjce przy tym.
kingoza, odnotowane
A do mnie dzisiaj ta lekarka z poradni mowi,ze cukier po kolacji mi sie ladnie unormowal,a ja jej na to,ze jasne - bo moja kolacja to dwie dorodne surowe marchewki,ze jak tylko widze,ze ten cukier wysoki,to zaraz mi sie jesc odechciewa i jem marchew - a ona do mnie - "hmm,czy pani chce meza na cos przygotowac?
"
ja tez nie wiem czy chce tu byc jutro czy nie .. z jednej strony chce miec juz moja myszke ale z drugiej strony od jutra zostanie mi tylko 11 dni - to malutko, a i nie chce wpychac sie biniu w kolejke 
i wlasnie to mnie wkurza bo wolalabym zeby nic mi nie mowil niz "robil mi nadzieje" wtedy bylabym na wiekszym luzie a tak to caly czas mysle czy urodze w tym tyg czy nie 
Ja tak mialam w pierwszej i drugiej ciazy,tylko,ze Zuzke urodzilam w dzien terminu ale podobno mialam rodzic juz 8 m-cu,bo szyjki nie bylo 
to jest jeszcze gorsze takie czekanie ponad miesiac i czekanie na kolejny dzien z tokiem myslenia: a moze jutro urodze ....
gin powiedziała że zaczyna się coś dziać, rozwarcie już jest i następną wizytę mam 29.03 ale to wpisała tak na wszelki wypadek bo są duże szanse że wtedy Piotruś będzie już z nami 