To wyjedżcie gdzieś na wakacje, moja córa odstawiła sie sama jak do PL pierwszy raz pojechaliśmy, jak to lekarz stwierdził, jedzenie jej nie przypasowało.
Ja w ogóle z tych co się nie patyczkują, jeśli postanawiam, że odstawiam smoka to to robie mimo krzyków, bo to krzyk wymuszacz a nie krzywda, i tak było z Elizą, jedna noc, jedno zasypianie cieżkie bo płakała za smokiem ale jak zasnęła to juz zapomnieliśmy o smoku.
Dla mnie nie ma cackania się zbytniego, bo zawsze się znajdie milion powodów, że niby nie mozna, bo dziecko nie chce, ale to nie dziecko decyduje kiedy, bo ono to może i do 3, 4, 7 roku życia na cycu.
Ja bym na miejscu tych co chcą odstawiać to stopniowo jakiś cycek zastępowała butlą, jeśli dziecko głodne to zje z butelki, normalne, że będzie krzyk bo spodziewa sie czegoś innego ale jak nie dostamnie 2-3 razy zrozumie, że nie ma i juz.
A w ogóle to doberek, u nas dziś piękne słonko i pora wyjśc na plac zabaw, bo kilka dni siedzieliśsmy w domu, jedynie do pkolka na zabawy czy krótki spacer koło domu