Nowa praca a przerwany zasiłek dla bezrobotnych

[lala]

Byłam na zasiłku dla bezrobotnych . Dostałam jeden raz . Znalazłam pracę i byłam dwa dni . Teraz dowiedziałam się że pracodawca oszukuje i nie płaci pracownikom.Zastanawiam się czy zaryzykować i popracować do końca miesiąca czy zrezygnować. Gdybym zaryzykowała to muszę zgłosić do urzędu pracy i co z tym zasiłkiem czy gdyby okazało się że pracodawca nie płaci i znów bym musiała się zarejsrować w urzędzie to czy mi przywrócą zasiłek od razu czy 3 miesiące będe musiała czekać . A w pierwszym miesiącu miałam dostać umowę o dzieło a pużniej o pracę. Narazie nie podpisałam żadnej umowy. Może któraś z was zna się na przepisach

[Agunia]

Jeżeli nie dostałaś żadnej umowy, to w świetle prawa nie jesteś pracownikiem. Tak więc to wszystko chyba działałoby tak, jakbyś cały czas pozostawała bezrobotna.

[lala]

Narazie tak ale gdyby dostała tą umowę o dzieło na miesiąc to czy po tym miesiącu zostałby mi przywrócony zasiłek

[Mad.]

Narazie tak ale gdyby dostała tą umowę o dzieło na miesiąc to czy po tym miesiącu zostałby mi przywrócony zasiłek

Bankowo nie, bo podjdlas sie pracy. Nie wazne czy zlecenie czy o prace.

[Agunia]

Z tego co się orientuję, to chyba jest tak, że po zakończeniu pracy na umowę o dzieło masz 14 dni roboczych na zarejestrowanie się jako bezrobotna, żeby wszystko było jak poprzednio. Ale dla pewności niech się może jeszcze ktoś wypowie...

[Mad.]

Zapytaj u zrodla, zadzwon na informacje w UP.

[Agunia]

Zapytaj u zrodla, zadzwon na informacje w UP.

Mad. ma rację, tak będzie najpewniej.

[Mad.]

W przypadku, gdy bezrobotny podejmuje jakąkolwiek inną pracę zarobkową wtedy musi wyrejestrować się z ewidencji osób bezrobotnych. Obowiązek ten nakłada na niego art. 74 ustawy. Stanowi on, że bezrobotny jest obowiązany zawiadomić w ciągu 7 dni powiatowy urząd pracy o podjęciu zatrudnienia, innej pracy zarobkowej lub pozarolniczej działalności oraz zaistnienia innych okoliczności powodujących utratę statusu bezrobotnego albo utratę prawa do zasiłku.

W rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 11ustawy inną pracą zarobkową jest ”(…) wykonywanie pracy lub świadczenie usług na podstawie umowy agencyjnej, umowy zlecenia, umowy o dzieło[/b] (…)”.

W świetle art. 119 ust. 2 ustawy bezrobotny, który podjął zatrudnienie, inną pracę zarobkową lub działalność gospodarczą bez powiadomienia o tym właściwego PUP, podlega karze grzywny nie niższej niż 500 zł .

źrodlo prawnik-online.eu

[ Dodano: 15-04-2012, 22:12 ]

W omawianym przypadku bezrobotny nie może „dorabiać” do otrzymywanego zasiłku dla bezrobotnych podejmując zatrudnienie na umowę o dzieło. Musi on wtedy wyrejestrować się z ewidencji urzędu pracy. Po oddaniu przedmiotowego „dzieła” może zarejestrować się tam ponownie

[lala]

Dzięki dziewczynki . Napewno zadzwonie do UP.
A z tą pracą to sama nie wiem czy tam pracować czy zrezygnować zanim dostanę umowę.
Praca mi się spodobała , ale przeraża mnie to że może być problem z wypłacalnością [ tak mi mówił znajomy]

[Agunia]

No doskonale Cię rozumiem lala i szczerze mówiąc trudno jest doradzić komuś w takiej sprawie, bo tak naprawdę nie wiesz nigdy za czego ta niewypłacalność wtedy się wzięła.
Powiem Ci na swoim przykładzie, może banalnym, ale podobnym: jak kiedyś dorabiałam sobie na umowę zlecenie rozdając ulotki, to było niby wszystko ok, ale czasami widziałam w biurze wkurzonych ludzi, którzy dostawali mniejsze wypłaty, bo rzekomo była kontrola i ich nie było na miejscu pracy w określonym czasie. Udowodnić tego tak naprawdę nijak nie idzie. No ale myślałam sobie, że może faktycznie ich tam nie było, a teraz tylko próbują mimo wszystko za to kasę dostać, czort ich tam wie. I tak było do momentu aż mnie nie oskubali z wypłaty, gdzie ja faktycznie byłam i pracowałam. Ale, że ja raczej sobie w kaszę dmuchać nie dam, to stwierdziłam, że za darmo pracować dla nich nie będę i choćby nie wiem jak mnie próbowali spławić (a próbowały sekretarki kierownika, oj próbowały...), to ja się nie dam i będę walczyła o to do skutku. No i udało się ostatecznie po wielkich trudach. Ktoś może powiedzieć, że to akurat gra nie warta świeczki była, bo wiele tych pieniędzy nie było, no ale to jednak było kilka godzin mojej pracy.. I choćby dla samego honoru nie dawałam za wygraną.