Bry Dzień,
z tego co wyczytałam na FB to MamaZuzi już dziś z Juleczkiem do domu mają wyjśc, szybciutko, ale to też oznaka, że wszystko u nich ok
ja tu z moim młodym znów przejścia śniadaniowe mam, nie chce jeśc, z jednej strony to rozumiem z drgiej nie będę mu dawac leków na pusty żołądek...
Katastrofa, płacze o wszytsko ehhh co chwilę łzy w oczach, sam nie wie o co mu chodzi
surtsey, fajnie że poszło po Twojej myśli i jednak będzie cięcie, ja też długo nic nie miałam zrobionę, bo też ciągle uważałam, że mam czas...
Porobiłam dużo rzeczy już ale prasowanie mi jeszcze zostało części ubranek i teraz z chorowitkiem jak siedzę to już w ogóle czasu na to brak
