Tibby, prawda jest taka, że to tylko minimalnie zwiększa prawdopodobieństwo danej płci, bo ono jest nadal bliskie 50/50. Te wielkości i szybkości plemników nie są az tak różne...
Z panną mileną nam się sprawdziło. Ale wg tej metody i obliczeń jakie zrobiłam potem wychodziłoby mi, że teraz powinnam nosic dziewczynkę, a jest chłopczyk.
No, ale po prostu może owulacja mi się tak przesunęła, że MIAŁO JEJ NIE BYC, a akurat wcelowalismy centralnie w OVU
Z prawdopodobieństwem nie zawsze wygrasz.
Dziewczynkę się robi PRZED owulacją. Bo plemniki "babki" są silniejsze i dłużej żyją, za to wolniej się poruszają.
Za to "chłopaki" lecą przodem, i szybko, ale szybko padają. Więc dolecą przed owulacją i giną. A "kobitki" docierają na spokojnie, spotykają własnie wypuszczone jajeczko i zapładniają :D
Ponoć też dieta ma znaczenie :D