jagodka, na pewno filmik z youtube Ci powinien pomóc.
Zaraz jakiś fajny znajdę.
A ten wałeczek... wyobraź sobie chustę rozciągniętą od karku pod pupę. Ona ma okolo 70 cm, więc siłą rzeczy musisz materiał zebrać/zmarszczyć/zrobić wałeczek pod karkiem i pod nogi (pod pupę i uda dokładniej) też więcej zostaje materiału. Reszta jest gładziutko rozlożona i naprężona na plecach dziecka.
Kieszonkę możesz zostawić z rozłożonymi połami na plecach dziecka (jak chusta leci od twoich ramion w dół), lub te poły zebrać po bokach. W lato lepiej je zebrać, bo nie masz 3 warstw chusty na dziecku tylko jedną.
Także pod pupą zostają: albo zmarszczone dwie poły, które pod pupą akurat się krzyżują, albo, jeśli zdecydujesz się rozlożyć te poły aż na plecy, zostaje brzeg chusty (ma sięgać pod same kolanka).
zaraz filmik wyślę na PW. Pani bardzo powoli i dokładnie pokazuje. Tyle, że mówi po niemiecku. Na pewno wiele tricków zaobserwujesz bo pokazuje powolutku.
Zwróc uwagę jak dokładnie dociąga! Bo to w sumie najważniejszy etap motania- od niego zależy bezpieczeństwo.
Sama kolejność zarzucania szmaty ;) jest najłatwiejsza do opanowania.
I zawsze trzymaj obie poły naprężone. Zauważ, że kobieta nawet jak krzyżuje je pod pupką, to trzyma oba naraz. Cały czas naprężone.
biniu, wydatek jest. to fakt. Ale to "wina" materiału. Bo nawet jak sobie z prześcieradła sklecisz chustę tanim kosztem, to ona tak dziecka nie poniesie jak taka specjalnie tkana chusta o "pracującym" splocie włókien.
Zaraz zarządzę z linkami. Szkoda, że nie można wklejać na forum nawet niekomercyjnych i informacyjnych linków...
