Sylwia to nie ja urodziła, to sajurka - córeczkę
Myszko dobrze pamiętałas

byłam u doktorka, on do mnie no jakby nic sie nie stało, to 3 czerwca proszę sie zgłosic do szpitala. A ja mu: nie nie nie

panie doktorze nie wyjde stad bez skierowania

Pomyślał pewnie - bezczelna baba, ale przyznał, zę jak obiecał to da
I byłam dziś w szpitalu sie umówic, zrobili mi ktg, wymacali brzuch. Pan doktor, który mnie przyjmował na swiecie mówi - hmmmm...moze w czwartek by pani przyszła, moze w piątek....ale po co lezec u nas w weekend, prosze przyjsć w poniedziałek

Mogę sie jeszcze najesc ile chce, bo pokroją mnie we wtorek- mam to juz na piśmie

własnie obmyślam "ostatni" posiłek
Oczywiscie jak sie rozkręci wczesniej to tez mam przyjsc.
Ale powiem Wam, ze starsznie sie denerwowałam w tej poczekalni, szczególnie jak połozna powiedziała, ze najpierw sprawdzi tętno, a potem prosze się przebrac, a ja tylko z mała torebką byłam...
Dzieciaczki wszystkie macie cudne

i az mi sie nie chce wierzyc, ze już takie "stare", kiedy to mineło?
[ Dodano: 15-05-2012, 15:56 ]
AAA
Sylwia ja tez mam takie "upławy" az mi wkładka przecieka, ale to nie wody u mnie