U dziewczynek szczególenie trzeba obserwowć bo bardzo latwo może się złapać jakies zakażenie, koleznaka to co chwilke miała z córką przeboje i w sumie do dzisiaj tak ma.
Miała się pytac was o usypianie - bo u nas od jakiegos tygodnia jest masakra
potrafi godzine płakac tzn drzeć się żeby przyjśc do niej i ją wziąść i za nic się nie zmeczy tylko stoi w łóżeczku i ryczy i patrzy w drzwi czy ktos do niej idzie a jak jakims cudem padnie w łóżeczku to pośpi pół godziny i wstaje zadowolona i wtedy to juz nie ma szans na spanie... ja tonie mam serca , zeby tak ryczała i ja biorę do siebie i tak leżymy 1,5 godz az sięumeczy i pójdzie spać... no niewiem co się jej poprzestawiałobo było tak super jak po kąpaniu zjadła kładło się ja do łóżeczka zapalało lampkę a ona usypiała sobie sama i spała do 3,4 a teraz meksyk jest.
[ Dodano: 15-05-2012, 20:41 ]
Nosz cholera nie wiem czy to ja jestem przewrażliwiona czy jak ale szlak mnie trafia. Zawsze po nich mam tyle sprzątania że końca nie widać.Dziś np bawił się szklanką z kompletu i oczywiście stłukł, potem dałam ich mamie druga bo chciała pić więc wzięła nalała wody a drugie dziecko wylało na podłogę i się babrało.Matka nic na to . Jedli jogurt i latali sobie do drzwi balkonowych i witryny która oczywiście tak jak i okno ma szybę.Można sobie wyobrazić jak to wygląda. Walenie gitarą w szybę to tez nic bo mamusia kompletnie nie reagowała
hahhaha jakbym czytała o swojej znajomej z ym, że ona ma trójke dzieci i tez po nich to jest jakas maskra, burdel i wogóle to ze trzy dni dochodze do siebie po ich wizytach, ale z mężem stwierdzamy jedno, że to wina matki bo ona nie reaguje i nie zwraca im wcale uwagi... kiedys ich zaprosiliśmy na nowe mieszkanie to potrafili poprzybijac pieczatki na scianach i tapetch
ale to jeszcze nic bo odkleili w jednym miejscu tapete i włożyli tam kredki
i kiedys zmężem stwierdzilismy, że ich juz nie będziemy zapraszać bo s\koda mieszkania, ale na działkę dlaczego nie.... tam się wybiegają i nic nie zniszczą... ha tak się nam tylko wydawało, bo złamali mi mojego laskowego orzeszka bo chciali kije palic w ogniu
, n
mało brakło a byłoby po czeresni w porę interweniowałam, cały piach z piaskownicy wysypali w trawę połamali Kubie łopate i grabie ech... jak sobie przypomne to do tej pory mnie trzęsie....
Ahhh wygadałam się
ja też