Hej
przedwczoraj chyba pisałam, że zaliczyliśmy z Filipem najgorszą jak do tej pory nockę. Cóż, dzisiejsza była jeszcze gorsza, jestem już nie tylko zmęczona, co wyczerpana. Mam ochotę uciec gdzieś sama na tydzień, wyspać się i wrócić
Filip nie spał, pewnie dziąsła go bolały. Drugi ząbek się już przebił, przez dzień nie jest tak źle, tylko te noce fatalne
nostromo jak sie nazywa to co wkleilas do gryzienia ?
to jest gryzaczek do podawania pokarmu. różne są na Allegro, mnie się ten najbardziej podoba
Wczoraj odwiedziła mnie koleżanka. Niby fajnie, bo pogadałam wreszcie z kimś innym niż Filip
, ale tak mnie zmierziła ta wizyta, że do wieczora mnie złość trzymała. W zasadzie jak się zastanowić, to po każdej rozmowie z tą koleżanką mam nerwa
Ona ma dwoje małych dzieci i taki charakter, że jak ktoś robi coś inaczej niż ona to ona to wyśmiewa i dziwi się strasznie. Wczoraj na wejściu, widząc Filipa śpiącego w wózku, zrobiła wielkie oczy i poleciał tekst: o Boże, czemu ty go nie uczysz zasypiać w łóżeczku??? potem w trakcie rozmowy wyszło, że ona śpi w nocy właśnie z tą dwójką swoich dzieci + mąż, czyli razem 4 osoby w jednym łóżku i wypadałoby jej powiedzieć: o Boże, czemu uczysz dzieci spać ze sobą w łóżku (a mój Filip tak się składa śpi w swoim). No tak mnie to normalnie zirytowało, taka bzdura
Albo kiedyś, będąc jeszcze w ciąży, to ja odwiedziłam ją i na pytanie co chcę do picia, powiedziałam, że kawę. Na to ona: o Boże!
chcesz, żeby ci dziecko w nocy nie spało???? (dziecko, którego jeszcze na świecie nie było
) no takie głupoty niby, ale musiałam wam napisać
Każdy wychowuje inaczej, po swojemu, ja się staram nikomu nie wytykać, że coś robi źle, mam pierwsze dziecko i doświadczenie niewielkie, a niektórym się wydaje, że wszystkie rozumy pozjadali...