a moja mama mi czesto przypomina jakim ja bylam mamin cyckiem, jak to nieodstepowalam jej na krok, jak to spalam z nia do 8 roku zycia z jedna noga na niej, zeby ja caly czas czuc przy sobie, jak to wyczuwalam ze wychodzi sie szykowac do pracy i siadalam pod drzwiami zeby nie wyszla jak to na urodzinach siedzialam jej na kolanach zamiast bawic sie z innymi dziecmi jak to musialam miec przy sobie choc jeden smoczek (ponoc wygryziony maksymalnie, wrecz smierdzacy)i choc nie mamlalam go juz pozniej to musial byc na wszelki wypadek
teraz jak juz jestem dorosla to mnie to smieszy, ale te moje zachowania ktos we mnie zapoczatkowal, a potem ciezko bylo zmienic..