cześć wszystkim
przetrwaliśmy burzę
i tak jak poprzednia, ta też nie zrobiła na Filipie najmniejszego wrażenia
a ledwo zdążyliśmy wczoraj przed nią. byliśmy na długim spacerze, w drodze do domu chmurzyło się już solidnie, ale ja jeszcze postanowiłam skoczyć do sklepu z Filipem (stwierdziłam, że zdążę
) przy wejściu do sklepu niebo nad nami było już czarne. kupiłam w 5 sekund co miałam kupić i tak spieprzaliśmy do domu, że się odcisków na nogach dorobiłam
dom był już w zasięgu wzroku jak poczułam pierwsze krople na rękach, wtargałam wózek do domu i jak przywaliło deszczem
ech, przygoda przygoda, każdej chwili szkoda
Gabi pokazuj fryz!