a co to nikt poza nami już tu nie pisze nic??

zguba się melduje, czyli ja

cóż, po wielu przygodach i perypetiach dotarłam dziś w końcu do was, a już się pogodziłam, że nic z tego

dla niewtajemniczonych, którzy czytają: miałam kłopoty z netem wczoraj wieczorem i dziś rano i nic nie wiedziałam o zmianie miejsca zbiórki, więc jak ciele podreptałam pod bramę zoo. następnie złaziłam pół parku w nadziei, że może znajdę forumowe mamy i dzieci. ale gdzie tam, wkurzona wróciłam do auta, mężu pyta: to może w ramach rekompensaty podjedziemy do Silesii połazić? po przybyciu na miejsce udało mi się połączyć z netem i bach - czytam na forum, a następnie na fejsbooku, że spotkanie jest... w Silesii

tak oto w końcu się spotkałyśmy

alleluja, cała złość od razu minęła

dziewczyny jesteście super

dzieciaczki też

kurcze, fajnie tak pogadać i poobserwować, jak różne są nasze dzieci, mimo że wszystkie były przecież z jednego miesiąca

szkoda, że z eską nie udało mi się spotkać...
dzieci naprawdę przesłodkie - Hania jak laleczka, Borysek wcale nie taki klocek jak sobie wyobrażałam

, a Martynka ma te no... wiecie co, w oczach
aha -
Aga26, Karolek pozdrawia Twojego męża
[ Dodano: 11-08-2012, 23:28 ]
a ja jeszcze na wieczór odkryłam coś ze zdziwieniem, otóż po całym długim i pełnym wrażeń dniu, gdy zasiadłam przed lustrem coby się ogarnąć, zorientowałam się nagle, że oczy (powieki) pomalowane były, ale rzęsy to już nie...

i przez cały dzień nikt mnie w tym nie uświadomił... pytam pana męża: i nie zauważyłeś, że coś nie tak? że dziwnie wyglądam? odpowiedź: nie.